Dzisiejsze kary dla nietrzeźwych rowerzystów, do roku więzienia, nie sprawdziły się. W tej sprawie zgodną opinię przedstawiają i prokurator generalny, i minister spraw wewnętrznych. Pierwszy zapowiada, że ma już gotowy projekt, który nieskuteczny przepis zmieni.

Pijani rowerzyści nie będą  bezkarni. Za wykroczenie zapłacą grzywnę. Gdy spowodują wypadek, będą sądzeni za przestępstwo przeciwko bezpieczeństwu w ruchu drogowym.

Choć statystyki policyjne są przerażające:  tylko w 2011 r.   złapano 183 tys. prowadzących po alkoholu, w tym 73 tys. (ok. 40 proc.) rowerzystów, miłośnicy dwóch kółek uważają, że nietrzeźwy rowerzysta stanowi mniejsze zagrożenie dla bezpieczeństwa niż nietrzeźwy kierowca.

Z danych Ministerstwa Sprawiedliwości wynika z kolei, że w 2010 r. na pozbawienie wolności zostało skazanych 15,5 tys. osób prowadzących pojazd „inny niż mechaniczny" (w praktyce chodzi głównie o rowery).

W zakładach karnych przebywa dziś 5 tys. skazanych za jazdę rowerem po pijanemu.