– To jest z jednej strony tak, że uważamy, że mając obowiązkowe składki NFZ, mamy gwarantowaną opiekę zdrowotną na wszelkich możliwych poziomach i dostępność, którą gwarantuje nam konstytucja, i nie musimy się ubezpieczać. Z drugiej strony, jeżeli mamy problem zdrowotny, to bardzo chętnie płacimy za wizytę u lekarza z własnej kieszeni, traktując to jako rzecz oczywistą – mówił Sławomir Neumann reporterom portalu Newseria.pl.

Resort zdrowia zamierza wkrótce rozpocząć dyskusję na temat wprowadzenia dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych. Prywatne polisy miałyby zniwelować skutki ograniczenia koszyka świadczeń medycznych, które w tej chwili finansuje budżet państwa. Nad zmianą przepisów w tej sprawie trwają już ministerialne prace. Ich efekt może być bolesny dla kieszeni pacjentów: niektóre zabiegi wypadłyby z listy refundowanych przez NFZ i trzeba byłoby za nie płacić z własnej kieszeni.

Sławomir Neumann chce, żeby Polacy mogli kupować tanie i powszechnie dostępne polisy zdrowotne w prywatnych firmach ubezpieczeniowych. Miałoby to w jego ocenie nie tylko weprzeć system publicznej ochrony zdrowia, ale też doprowadzić do spadku cen świadczeń medycznych na rynku, gdyż to prywatny ubezpieczyciel w imieniu pacjenta negocjowałby stawki z lekarzami, klinikami czy szpitalami.