Reklama
Rozwiń

Drogie leki z listy refundacyjnej nadal niedostępne dla chorych

Niektóre leki, jakie znalazły się na liście 1 stycznia, nadal są niedostępne dla chorych. Pacjenci chcą skarżyć NFZ.

Publikacja: 01.07.2013 08:51

Drogie leki z listy refundacyjnej nadal niedostępne dla chorych

Foto: www.sxc.hu

Na szpitalnej liście refundacyjnej jest ok. 300 leków. Nawet jeśli minister zdrowia wpisze je do wykazu, chorzy mogą na rozpoczęcie terapii czekać miesiącami. NFZ musi ze szpitalami podpisać umowy na podawanie farmaceutyków.

Długie procedury

Prawnicy wskazują, że ustawa refundacyjna nie wyznacza NFZ terminów rozpoczęcia finansowania leków.

– Minister ogłasza refundację, ale NFZ nie spieszy się z wykonywaniem obowiązków i uniemożliwia terapie – mówi adwokat Bartłomiej Kuchta. Jako przykład podaje lek Gilenya, innowacyjny preparat, który może powstrzymać rozwój stwardnienia rozsianego (SM). Pojawił się na liście refundacyjnej 1 stycznia 2013 r., ale wciąż jest dla wielu chorych niedostępny. Leczyć się nim nie może Dorota Zielińska, cierpiąca od dziesięciu lat na SM. Dlatego mec. Kuchta, jej pełnomocnik, pozwał NFZ za to, że nie podpisał jeszcze umowy na lek.

6,8mld zł wydał NFZ na refundację leków w 2012 r.

– Leczenie preparatem Gilenya jest w Polsce od pół roku gwarantowane. NFZ powinien zakończyć swoje procedury w takim terminie, by było dostępne natychmiast po ogłoszeniu refundacji – mówi mec. Kuchta.

Reklama
Reklama

Proces Zielińskiej ruszył już dwa lata temu przeciwko wrocławskiemu szpitalowi wojskowemu oraz Skarbowi Państwa, reprezentowanemu przez ministra zdrowia. Wówczas chodziło o to, by sąd nakazał szpitalowi podanie pacjentce leku nierefundowanego. Sędziowie zdziwili się, że chora dopozywa NFZ, a sprawa nie zakończy się po wpisaniu leku do wykazu refundacyjnego.

300 leków znajduje się obecnie na szpitalnej liście refundacyjnej

Tymczasem zarządzenie umożliwiające regionalnym NFZ podpisywanie umów ze szpitalami na podawanie leku Gilenya Agnieszka Pachciarz, prezes NFZ, podpisała w marcu 2013 r. Urzędnicy wskazywali, że zawieranie umów zakończy się na początku maja. Szpitale muszą jednak ogłosić przetargi na lek.

Z brakiem dostępu do terapii borykają się nie tylko osoby cierpiące na stwardnienie rozsiane.

– Od 1 stycznia na liście pojawiły się Certolizumad i Tocilizumad. Pacjenci przed nowym rokiem sami finansowali sobie drogie terapie i przerwali je, licząc na leki refundowane – mówi Piotr Rykowski ze Stowarzyszenia Argus.

To powszechny problem także w onkologii.

Reklama
Reklama

– Urzędnicy są opieszali, ale i bezkarni. Przed pacjentem odpowiadać powinien raczej Skarb Państwa – mówi Magdalena Kręczkowska, prezes Fundacji Onkologicznej Dum Spiro-Spero.

– Aby świadczenia były na czas dostępne, trzeba sztywnego kalendarza dla urzędników, którzy powinni odpowiadać za opieszałość – tłumaczy Małgorzata Gałązka-Sobotka, członek Rady NFZ i dyrektor Instytutu Organizacji Ochrony Zdrowia Uczelni Łazarskiego. – To minister zdrowia powinien mieć określone terminy publikowania nowelizacji rozporządzeń związanych z konkursami, jakie prowadzi NFZ. Rozporządzenie powinno określać termin, w jakim prezes NFZ ma podpisać umowy ze szpitalami – dodaje.

Kwestia pieniędzy

W środowisku mówi się też, że resort zdrowia celowo przedłuża procedury.

– Refundacja miesięcznej terapii lekiem kosztuje 7 tys. zł. Im dłużej będą uruchamiane procedury, tym później zmaleje budżet NFZ – mówi anonimowo „Rz" były pracownik oddziału pomorskiego.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki k.nowosielska@rp.pl

Na szpitalnej liście refundacyjnej jest ok. 300 leków. Nawet jeśli minister zdrowia wpisze je do wykazu, chorzy mogą na rozpoczęcie terapii czekać miesiącami. NFZ musi ze szpitalami podpisać umowy na podawanie farmaceutyków.

Długie procedury

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Reklama
Spadki i darowizny
Jak długo można żądać zachowku? Prawo jasno wskazuje termin przedawnienia
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Prawnicy
Prof. Marcin Matczak: Dla mnie to podważalny prezydent
Prawo karne
Andrzej Duda zmienia zdanie w sprawie przepisów o mowie nienawiści
Matura i egzamin ósmoklasisty
Uwaga na świadectwa. MEN przypomina szkołom zasady: nieaktualne druki do wymiany
Prawo karne
Ziobrowe prawo trzyma się mocno. Dlaczego resort Bodnara wstrzymuje zmiany
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama