NFZ: są problemy z dostępem do lekarzy POZ. Lekarze: to oczywiste

Dodatkowe wynagrodzenie dla medyków – jak i kiedy będzie wypłacane?

Publikacja: 03.12.2020 10:50

NFZ: są problemy z dostępem do lekarzy POZ. Lekarze: to oczywiste

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik

Od kilku miesięcy NFZ wspólnie z Rzecznikiem Praw Pacjenta NFZ prowadzą monitoring dostępności świadczeń medycznych podczas pandemii. NFZ namawia pacjentów, aby zgłaszali na infolinię Fundusz każdy przypadek ograniczonego dostępu do świadczeń medycznych. Chodzi o sytuacje, gdy nie można dodzwonić się do przychodni, terminy udzielenia świadczeń są odległe albo placówka w ogóle ich odmawia.

Czytaj też: Lekarze boją się leczyć pacjentów covidowych w domu

Na co skarżą się pacjenci

Jak podaje Sylwia Wądrzyk, rzecznik prasowy NFZ, pacjenci najczęściej skarżyli się na brak kontaktu z placówką i trudności z dodzwonieniem się do niej. Dlatego pracownicy Terenowych Wydziałów Kontroli NFZ weryfikowali m.in. możliwość telefonicznego kontaktu z placówką medyczną, tryb pracy personelu, możliwość rejestracji do lekarza, a także osobistego kontaktu z lekarzem.

Efektem skarg jest ponad 8,5 tysiąca telefonicznych kontroli działania gabinetów lekarzy rodzinnych - informuje portal rynekzdrowia.pl

Z kolei pracownicy Biura Rzecznika Praw Pacjenta notują, że najczęściej zgłaszane problemy to kłopoty z dodzwonieniem się do rejestracji w przychodni rejonowej, dostępem do świadczeń zdrowotnych, zwłoką w wystawianiu recept lekarskich, odmowa realizacji wizyty osobistej, zastrzeżenia do jakości teleporad, trudności w realizacji wizyty patronażowej zarówno u lekarza, jaki położnej POZ. Biuro RPP podjęło 2 298 interwencji telefonicznych oraz 927 pisemnych.

Sylwia Wądrzyk poinformowała, że w poradniach, w których pomimo wielokrotnych prób połączenia telefonicznego czy osobistej wizytacji nie udało się skontaktować z personelem medycznym, podjęto formalne czynności kontrolne - dotyczyło to kilkudziesięciu poradni.

- W przypadku potwierdzenia nieprawidłowości, placówka medyczna jest zobowiązana do ich usunięcia i zorganizowania pracy w taki sposób, by pacjenci mieli zapewniony dostęp do opieki medycznej tak, jak funkcjonuje to w tych placówkach POZ, które od początku pandemii działają nieprzerwanie i w kompleksowy sposób sprawują opiekę nad swoimi pacjentami - wyjaśnia rzeczniczka w rozmowie z portalem rynekzdrowia.pl.

Poradniom, które utrudniają dostęp do świadczeń zdrowotnych grożą kary, a nawet zerwanie umowy z NFZ.

Wszystko przez teleporady

A co o kontrolach sądzą lekarze rodzinni? Według portalu rynekzdrowia.pl, niektórzy nie    kryją zdenerwowania, a nawet oburzenia brakiem zrozumienia przez urzędników NFZ sytuacji, w jakiej działają obecnie placówki POZ.

- Nie negujemy, że zdarzają się problemy z dodzwonieniem do przychodni i że nie zawsze wizyta ma taki przebieg, jak do tego przyzwyczajeni byli pacjenci. Wprowadzenie teleporad ma uzasadnienie w tym, że jest pandemia. Trudno karać za to, że lekarz w czasie takiej rozmowy nie odbiera telefonów od pozostałych chorych - tłumaczy Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia.

Dr Janicka zwraca uwagę, że lekarze rodzinni zostali zobowiązani do przejęcia opieki także nad pacjentami covidowymi, a to oznacza, że muszą  kontrolować przebieg choroby i częściej kontaktować się z chorymi.

- Prawdziwą gehenną jest teraz dla nas znalezienie miejsca w szpitalu dla chorych niezakażonych koronawirusem. Zanim to nam się uda, lekarz musi wykonać wiele telefonów. Trudno więc dziwić się, że linie przychodni są obciążone. O ogromie naszej obecnej pracy świadczy liczba udzielonych porad, a nie to, czy w danej chwili można się do nas dodzwonić - mówi dr Janicka.

Andrzej Zapaśnik z Pomorskiego Związku Pracodawców Ochrony Zdrowia ''Porozumienie Zielonogórskie'' i jednocześnie szef dużej przychodni zwraca uwagę, że czas telefonicznych połączeń przychodzących w jego placówce, w porównaniu do ubiegłego roku, wzrósł nawet dwukrotnie. Znacznie więcej jest też  rozmów wychodzących, gdy pracownicy dzwonią do pacjentów, by poinformować ich np. o zleceniach czy wynikach badań.

- - To oczywiste, że skoro jest więcej teleporad, bywają sytuacje, w których trudniej się dodzwonić czy też czas oczekiwania na wizytę się wydłuża - mówi Zapaśnik.

W jego opinii oderwanym od rzeczywistości urzędnikom przydałby się choćby tygodniowy staż w rejestracji przychodni POZ - mogliby nie tylko pomóc, ale i poznać realia pracy w czasie pandemii.

Od kilku miesięcy NFZ wspólnie z Rzecznikiem Praw Pacjenta NFZ prowadzą monitoring dostępności świadczeń medycznych podczas pandemii. NFZ namawia pacjentów, aby zgłaszali na infolinię Fundusz każdy przypadek ograniczonego dostępu do świadczeń medycznych. Chodzi o sytuacje, gdy nie można dodzwonić się do przychodni, terminy udzielenia świadczeń są odległe albo placówka w ogóle ich odmawia.

Czytaj też: Lekarze boją się leczyć pacjentów covidowych w domu

Pozostało 89% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"