Reforma szkolnictwa wyższego: dłuższa droga do dyplomu

Studia wieczorowe czy zaoczne będą trwały nawet siedem lat. Ma to podnieść ich jakość.

Aktualizacja: 25.08.2017 10:54 Publikacja: 24.08.2017 19:15

Reforma szkolnictwa wyższego: dłuższa droga do dyplomu

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz

„Rzeczpospolita" dotarła do szczegółów reformy szkolnictwa wyższego przygotowywanej przez wicepremiera Jarosława Gowina.

Rewolucji należy się spodziewać na studiach niestacjonarnych. Zostaną one wydłużone o dwa semestry. Oznacza to, że studia dwustopniowe – licencjackie i magisterskie – będą trwały w sumie przynajmniej siedem lat. Natomiast jednostopniowe studia magisterskie wieczorowe lub zaoczne, które dziś tradycyjnie trwają pięć lat, wydłużą się o rok.

Takie posunięcie resort tłumaczy troską o poziom nauki. – Wydłużenie ma umożliwić studentom niestacjonarnym bezpośredni kontakt z nauczycielem akademickim na takim samym poziomie jak studentom dziennym. Zajęcia na studiach zaocznych są skumulowane, trwają cały weekend, bo tyle zazwyczaj trwa zjazd. Zjazdy są najczęściej organizowane co dwa tygodnie – mówi Piotr Dardziński, wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego.

Według pracodawców i samych studentów przygotowanie teoretyczne absolwentów studiów niestacjonarnych rzeczywiście jest dziś słabsze.

– Podniesienie jakości kształcenia to konieczność – twierdzi Tomasz Tokarski, przewodniczący Parlamentu Studentów RP.

– Jeżeli dyplomy mają być równoważne, studenci zaoczni powinni się uczyć dłużej – mówi Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Lewiatan. Dodaje jednak, że absolwent studiów zaocznych pracujący podczas nauki w firmie, której działalność jest związana z jego studiami, jest bardziej pożądanym pracownikiem niż absolwent studiów dziennych.

Wydłużenie studiów ma też złe strony. – Może zniechęcić do studiowania. Magisterskie studia zaoczne służą często szybkiej zmianie kwalifikacji na te bardziej pożądane na rynku – zauważa prof. Piotr Stec z Komitetu Kryzysowego Humanistyki Polskiej.

Dobrą informacją dla studentów jest natomiast to, że również ci starsi będą się mogli ubiegać o kredyty studenckie. Będą one bowiem przyznawane studentom, którzy rozpoczną studia przed 30. rokiem życia. Obecnie granicą jest 25 lat.

Uczelnie mają mieć więcej swobody w kształtowaniu swojego ustroju. To w statucie uczelni, a nie w ustawie, będzie zapisane, czy będą na niej tworzone wydziały. – To władze uczelni zdecydują, czy zostaną powołani prorektorzy, kanclerze, kwestorzy, dziekani czy prodziekani. Ustawa wymusi tylko to, że na uczelni będą rektor, senat i rada uczelni – mówi Piotr Dardziński.

Nowością jest też powołanie szkół doktorskich na uczelniach. Każdy ich słuchacz otrzyma stypendium. Po dwóch latach nauki będzie egzamin. Niestacjonarnych studiów doktorskich nie będzie w ogóle. Pozostaną natomiast doktoraty z wolnej stopy. Reforma ma wejść w życie w październiku 2018 r.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów