Wysokim stanowiskom daleko jednak do ciepłej posadki i charakteryzują się m.in. tym, że łatwo z nich spaść. Nieosiągnięcie nierealnie wysokich budżetów, zmiana właściciela, zmiana układu sił w firmie – to tylko niektóre z przyczyn odwołania członków zarządu czy dyrektorów. Nie wszyscy potrafią pozbierać się po szoku związanym ze spadnięciem ze szczytu korporacyjnej hierarchii. Nie da się ukryć, że takim osobom znacznie trudniej znaleźć nową pracę niż szeregowym pracownikom. Często wpadają w depresję i nie starają się skierować swojej kariery na nowe tory. Do szukania innego zajęcia nie zachęca również odprawa, która zwyczajowo przyznawana jest osobom na wysokich stanowiskach.
Kolejnym problemem są wysokie zarobki, do których łatwo przywyknąć. Top menedżer, który zarabiał na poprzednim stanowisku kilkadziesiąt, a nawet kilkaset tysięcy złotych, nie pogodzi się z koniecznością pójścia do pracy za „marne 5 tys. zł". – Wolę zająć się dziećmi i rozwijać hobby niż pracować za marne grosze. Zresztą żona dobrze zarabia, więc mamy za co żyć – mówi menedżer, który został zwolniony z pracy ponad dwa lata temu. Pragnie pozostać anonimowy.
Jakie osoby nadają się do tego typu ścieżki kariery? Na pewno te, które nie zrażają się niepowodzeniami, są bardzo inteligentne i odporne na manipulacje. Charakteryzuje je raczej tysiąc pomysłów na minutę niż mozolna praca. Potrafią odnaleźć się w nowych okolicznościach, budować coraz to nowe biznesy i zdobywać znajomych. Ich sukces tkwi w dywersyfikacji – mają kilka posad – w zarządach, radach nadzorczych, komitetach eksperckich. Ich główną zaletą jest pozytywny dystans do spraw firmowych, co chroni ich przed depresją i nie pozwala na wypalenie. Z punktu widzenia otoczenia są inspiratorami, nie surowymi formalistami.
2. Strategia wąskiej specjalizacji
Marzysz o zdobyciu konkretnego zawodu na lata? To idealna strategia dla ciebie. Osoby podążające tą drogą często wybierają zawód z powołania zostając lekarzami, adwokatami czy architektami. W ramach tej strategii nie możemy liczyć na bajeczny awans. Raczej doskonalimy się latami, zdobywamy kolejne certyfikaty potwierdzające umiejętności oraz reputację w branży.
Strategia ta najlepiej sprawdza się u ludzi z powołaniem, którzy są przekonani o słuszności swojego wyboru. Jeśli na przykład wchodzi się do zawodów prawniczych, bo było to od zawsze marzenie rodziców, to grozi nam szybkie wypalenie zawodowe. Frustrację zawodową pogłębia fakt, że stoi przed nami perspektywa wykonywania podobnych czynności aż po emeryturę. Jeśli już młodego lekarza frustruje przyjmowanie pacjentów, to z biegiem lat z pewnością nie będzie lepiej.