Reklama

Firmy za mało dbają o menedżerów średniego szczebla

Menedżerowie, szczególnie kierownicy średniego szczebla, za mało ufają pracownikom i przesadzają z nadzorem

Publikacja: 13.06.2012 03:19

Menedżer

Menedżer

Foto: PhotoXpress

Wyznaczanie zadań, rozliczanie z ich wykonania oraz bezpośredni nadzór – w tych trzech obszarach Polacy twierdzą, że otrzymują od swych przełożonych znacznie więcej, niż oczekują – wynika z badania firmy szkoleniowej Exertus, która zanalizowała opinie 300 pracowników i menedżerów średniego szczebla.

Co ciekawe, na większą od oczekiwanej aktywność przełożonych w wyznaczaniu, rozliczaniu zadań i w nadzorze wskazywali zarówno pracownicy liniowi, jak i menedżerowie. W obu grupach znacznie dłuższa była jednak lista obszarów, w których oczekują od szefów więcej, niż dostają.

Wszyscy chcieliby mieć większy udział w ustalaniu swych celów i więcej samodzielności w planowaniu działań. – Z naszych badań wynika, że menedżer często widzi swoją rolę jako kogoś, kto ma arsenał gotowych pomysłów dla pracowników. W związku z tym nie wykorzystuje potencjału swych ludzi – mówi Beata Borucka, dyrektor merytoryczny firmy Exertus. W takiej sytuacji trudniej o zaangażowanie pracowników (zwykle najbardziej identyfikujemy się z własnymi pomysłami), a co więcej, można stracić szansę na lepsze wyniki – często ludzie sami wyznaczają sobie bardziej ambitne cele, niżby wskazał im szef.

Jak ocenia Krzysztof Kosy, psycholog biznesu, pracownicy z reguły chcą mniej nadzoru, a więcej pozytywnego wsparcia i coachingu, o co niełatwo szczególnie w gorszych czasach, gdy rośnie nacisk na wyniki. – Menedżerom będącym pod presją bardzo konkretnych oczekiwań trudno skupiać się na wsparciu – wyjaśnia.

Popularny w wielu firmach dyrektywny styl zarządzania, gdy szefowie sterują swych podwładnych „na pilota", wyznaczając im cele i zadania, może się sprawdzić w przypadku mało doświadczonych pracowników. Jednak wraz z praktyką rośnie dążenie do większej samodzielności, czego wielu szefów nie bierze pod uwagę.

Reklama
Reklama

Zdaniem Beaty Boruckiej często powodem tego przerostu kontroli jest zbyt małe zaufanie do kompetencji podwładnych, a niekiedy obawa o utratę własnego autorytetu, który może zostać osłabiony, jeśli szef nie wykaże, że „wie lepiej".

Jedno i drugie jest wynikiem niepewności, która dotyka często menedżerów średniego szczebla. Zwykle awans na stanowisko kierownicze jest nagrodą dla najlepszych pracowników – np. bardzo dobry handlowiec zostaje kierownikiem sprzedaży na region, a świetny brand menedżer awansuje na szefa działu marketingu.

– Firmy za mało dbają o swoją średnią kadrę menedżerską. Niewiele z nich, osadzając kogoś w nowej roli, widzi potrzebę, by zapewnić mu nowe, potrzebne w tej sytuacji kompetencje. Tymczasem bardzo dobry sprzedawca jako szef ma przestać sprzedawać, a zacząć zarządzać – podkreśla Beata Borucka. Jej zdaniem tacy menedżerowie są podwójnie sfrustrowani. Po pierwsze, widzą, że sobie nie radzą, a po drugie, zabrano im rolę, w której czuli się bardzo dobrze, nie oferując wsparcia w nowej.

– W dodatku badania wykazują, że kadra kierownicza średniego szczebla jest pod największą presją. Zarządza bezpośrednio największymi grupami ludzi, więc musi sobie radzić z codziennymi problemami, które nie docierają do dyrekcji i zarządu. Ma też mniejsze doświadczenie i mniej czasu na podwyższanie kompetencji – podkreśla Krzysztof Kosy.

Nieco lepiej w badaniu Exertusa wypadła w oczach podwładnych (menedżerów średniego szczebla) wyższa kadra kierownicza. Nic dziwnego, bo aby osiągnąć swą pozycję, musiała się wykazać kompetencjami menedżerskimi. Jej atutem jest też większe doświadczenie oraz dobre szkolenia i studia menedżerskie.

Jednak i w tym przypadku widać, że szefowie zbyt mało rozmawiają ze swymi podwładnymi. Nie tylko pracownikom, ale i kadrze średniego szczebla brakuje bieżącej informacji zwrotnej na temat swojej pracy.

Reklama
Reklama

Oczekują też więcej wyrazów uznania za ich pracę, a w przypadku niepowodzeń – rzeczowych i przyjaznych informacji korygujących.

– Rola menedżera to nie tylko stawianie wymagań, ale i wspieranie w osiąganiu celów – przypomina Beata Borucka.

Wyznaczanie zadań, rozliczanie z ich wykonania oraz bezpośredni nadzór – w tych trzech obszarach Polacy twierdzą, że otrzymują od swych przełożonych znacznie więcej, niż oczekują – wynika z badania firmy szkoleniowej Exertus, która zanalizowała opinie 300 pracowników i menedżerów średniego szczebla.

Co ciekawe, na większą od oczekiwanej aktywność przełożonych w wyznaczaniu, rozliczaniu zadań i w nadzorze wskazywali zarówno pracownicy liniowi, jak i menedżerowie. W obu grupach znacznie dłuższa była jednak lista obszarów, w których oczekują od szefów więcej, niż dostają.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Reklama
Praca
Sportowe wakacje zapracowanych Polaków
Praca
Na sen poświęcamy więcej czasu niż na pracę zawodową? Nowe dane GUS
Praca
Wojna handlowa Donalda Trumpa hamuje wzrost zatrudnienia na świecie
Praca
Grupa Pracuj chce podwoić przychody w ciągu pięciu lat
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Praca
Polskim firmom nie będzie łatwo odkrywać płacowe karty
Reklama
Reklama