Są ośrodki pomocy społecznej, do których zgłosiła się tylko jedna trzecia uprawnionych do dodatku do świadczenia pielęgnacyjnego. Jeśli reszta nie złoży wniosku do końca października, wsparcie w wysokości 200 zł przepadnie. Wszystko wskazuje na to, że część uprawnionych po prostu nie wie, że należą się im pieniądze. Rozporządzenie, na mocy którego przyznawana jest pomoc, weszło w życie z dniem publikacji – 7 października. Ośrodki miały więc niespełna miesiąc na poinformowanie świadczeniobiorców, że powinni złożyć wniosek.
Najlepiej bezpośrednio
– U nas zgłosiło się niewiele osób, choć wywiesiliśmy ogłoszenia w miejscach uczęszczanych przez osoby niepełnosprawne i ich opiekunów, czyli w przychodniach i w ZUS – mówi Elżbieta Cholewińska, kierownik MOPS w Kraśniku.
Podobne efekty przyniosły ogłoszenia w mediach.
34 mln zł z budżetu przeznaczono na dodatki
– O możliwości składania wniosków o dodatek zawiadamialiśmy za pośrednictwem lokalnej gazety i telewizji kablowej. Zgłosiła się do nas jedna trzecia uprawnionych – mówi Jadwiga Rumpca, kierownik działu świadczeń rodzinnych w MOPS w Wejherowie.