Pisarz i publicysta Rafał Ziemkiewicz miał w weekend być w Wielkiej Brytanii na trzech spotkaniach autorskich w Cambridge, Bristolu i Londynie. Już wiadomo, że to ostatnie zostanie przeniesione w inne miejsce. – Pewnie odbędzie się w jakieś sali przy polskim kościele, bo tam obowiązują inne zasady – relacjonuje „Rzeczpospolitej" Ziemkiewicz.
To efekt interwencji brytyjskiej posłanki Partii Pracy Rupy Huq. – Obecność Ziemkiewicza nie przyczyni się do polepszenia relacji międzyrasowych w Wielkiej Brytanii – powiedziała „Guardianowi".
Gorąco robi się też w Cambridge. Tamtejszy lokalny polityk Daniel Zeichner twierdzi, że „żadne osoby ani grupy wspierające islamofobię, antysemityzm i dyskryminację nie są mile widziane w Cambridge".
Ziemkiewicz mówi, że nie ma zamiaru odwoływać wyjazdu. – Trudno, bym to czynił z powodu jednej lewicowej oszołomki – uzasadnia.
Ale to nie pierwszy raz, gdy polski publicysta albo polityk ma problemy na Wyspach.