Ten drugi przytyk to nawiązanie do faktu, że Trudeau pojawia się w Indiach w tradycyjnych indyjskich strojach - konserwatywna opozycja w Kanadzie zastanawia się ile te ubrania, które prawdopodobnie będą noszone przez Trudeau tylko w czasie wizyty w Indiach, kosztują kanadyjskich podatników.
Trudeau zarzuca się również, że aż tygodniowy pobyt w Indiach - do których pojechał z żoną - to w rzeczywistości wycieczka na koszt podatnika.
Kanadyjska opozycja odnotowuje, że Trudeau nie tylko nosi regionalne stroje - ale też często je zmienia będąc "bardziej indyjskim od Hindusów".
Zdaniem opozycji indyjskie stroje i pobyt Trudeau w Indiach mają jedynie zamaskować pogarszające się relacje między Indiami i Kanadą. Premier Modi - jak czytamy w huffingtonpost.ca - "nie odnotował nawet obecności Trudeau w swoim kraju". Ostatecznie Modi spotkał się z Trudeau dopiero kilka dni po przyjeździe premiera Kanady.
Odpowiedzialny w Partii Konserwatywnej, opozycyjnej wobec liberałów Trudeau, za sprawy zagraniczne Erin O'Toole uważa, że wizyta Trudeau w Indiach to "w 90 proc. turystyka, a w 10 proc. interesy".