Jak zauważa BusinessInsider, podczas tego samego posiedzenia chińskiego parlamentu na zastępcę Xi Jinpinga powołano jego zaufanego współpracownika Wang Qishana, mimo że przekroczył on obowiązujący nieformalnie w Komunistycznej Partii Chin wiek emerytalny.
Wang ma być odpowiedzialny za kontakty z Białym Domem, czyli precyzyjniej: łagodzeniem napięć handlowych, coraz częściej pojawiających się na linii Pekin-Waszyngton.
Prezydent Xi Jinping może sprawować władzę po raz trzeci, bo ułatwiono mu to, usuwając z chińskich przepisów zasadę dwukadencyjności, która dotąd obowiązywała. Zmiany w prawie, jak oceniają eksperci, mogą umożliwić chińskiemu prezydentowi nawet władzę dożywotnią.
Zgromadzenie władzy w najliczniejszym kraju świata w rękach jednego tylko człowieka może co prawda przełamać przeszkody w realizacji niektórych reform gospodarczych, blokowanych dotąd przez grupy interesów, ale, jak ocenia BusinessInsider, może doprowadzić do zachwiania systemem politycznym i walki o władzę między najwyższymi partyjnymi urzędnikami.