Platforma Obywatelska rozpoczęła akcję "konwój wstydu" - na mobilnych billboardach w całej Polsce pojawiły się wizerunki członków PiS oraz osoby z otoczenia partii.
W ramach akcji politycy PO chcą pokazać Polakom, ile pieniędzy trafiło do kieszeni polityków PiS. Na jednym billboardach pojawił się m.in. także wizerunek o. Tadeusza Rydzyka, założyciela Radia Maryja. Z kolei Krzysztof Czabański z PiS oświadczył, że "jako wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego nie wziął 72 tys. zł nagrody" i zapowiedział skierowanie do prokuratury sprawy o pomówienie.
- Jestem przekonany, że to jest finansowane z subwencji partyjnych i myślę, że Polacy zasługują na to, żeby wiedzieć ile to kosztowało - mówił Tyszka w Sejmie na konferencji prasowej, komentując kampanię "Konwój wstydu". Zapowiedział, że zgłosił do Platformy Obywatelskiej wniosek w trybie dostępu do informacji publicznej o ujawnienie kosztów kampanii.
Tyszka zauważył też, że jego ugrupowanie już wcześniej przedstawiało projekty, obecnie podnoszone jako pomysły na rozwiązanie kwestii pensji parlamentarzystów i ministrów. W pierwszej kolejności Kukiz'15 zaproponował zrównanie kwoty wolnej od podatku, która obecnie w przypadku posłów wynosi ok. 10 razy więcej, niż zwykłych obywateli. Ugrupowanie Pawła Kukiza od początku domaga się też likwidacji subwencji partyjnych, a w ostatnim czasie według Tyszki złożyło w Sejmie projekt likwidacji gabinetów politycznych w ministerstwach.