Schetyna na uwagę, że sondaże wskazują, iż "duża część warszawiaków wierzy Jakiemu", zwrócił uwagę, iż z sondaży tych wynika, że w II turze Trzaskowski uzyska ponad 20 proc. przewagi. - Jeżeli nie weźmie się (pod uwagę) niezdecydowanych wyborców, to wtedy ten wybór będzie w moim przekonaniu bardzo jednoznaczny - dodał.
Na uwagę, że w I turze wynik ten jest mniej korzystny dla Trzaskowskiego (z sondażu Kantar Millward Brown dla "Faktów" TVN i TVN24 wynikało, że może on liczyć na 37 proc. głosów w I turze, a Jaki na 33 proc.), Schetyna odparł, że "nie widział żadnego sondażu, który mówiłby, że sprawa rozstrzygnie się w pierwszej turze". - Sondaże są takie, że Trzaskowski wygrywa z Jakim w drugiej turze ponad 20 proc. - dodał.
Przewodniczący PO krytykował też premiera Mateusza Morawieckiego, za jego wystąpienie w Sandomierzu, gdzie stwierdził m.in. że Platforma chce "cofnąć wszystko, co zrobił PiS".
- Chcę tylko, żeby Mateusz Morawiecki nie obiecywał i nie budował swojej pozycji na kłamstwie. Nie można zarzucać personalnie mi, czy PO, że zlikwidujemy program 500+, skoro to jest nieprawda. Wielokrotnie o tym mówiłem - stwierdził lider PO.
Oceniając wystąpienie Morawieckiego Schetyna stwierdził, że "nie widzi zapału i prawdziwego ognia" w kampanii PiS. Ocenił też, że całe wystąpienie wypadło sztucznie a PiS "przywiózł ludzi wspierających, czy stojących i asystujących temu przemówieniu".