- Uważałem, że trzeba walczyć z komunistami do końca i nie ma co siadać do Okrągłego Stołu, ale właśnie polemizuję sam z sobą z tamtych lat - mówił Morawiecki przemawiając w czasie uroczystości w Sali BHP Stoczni Gdańskiej. - Uważam, że jak można to trzeba rozmawiać. Trzeba wchodzić w ten dialog jak Piłsudski mówił: brać, nie kwitować, żądać więcej. I tak wtedy ci, którzy siedli też po stronie Solidarności do Okrągłego Stołu do tego podchodzili. Ja byłem bardziej radykalny, ale myślę, że to dopiero "gruba kreska" i późniejsze lata zblatowania się niektórych liderów Solidarności i wejścia w czas III RP, rzeczywiście spowodowały, że strategicznie popełniliśmy pewien błąd - dodał.
"Ja też byłem przeciwnikiem Okrągłego Stołu - so what? Kogo to może interesować? Widać że Mateusz Morawiecki (który miał wtedy 18 lat) jest jakimś megalomanem: rozumiem, że on 'sam sprzeciwiał się Okrągłemu Stołowi'? Poza tym, bracia Kaczyńscy byli UCZESTNIKAMI okrągłego stołu i go APROBOWALI" - skomentował na Twitterze Rostowski.