Pozew dotyczy słów Morawieckiego, które padły 14 października podczas konwencji Prawa i Sprawiedliwości w Krakowie.
Premier mówił wówczas, że jeśli prezydenturę w tym mieście obejmie kandydatka PiS Małgorzata Wassermann, walkę ze smogiem będzie można prowadzić dużo szybciej, niż miało to miejsce podczas rządów Jacka Majchrowskiego.
Polacy wybrali. Obserwuj relację "Rzeczpospolitej"
Morawiecki zarzucił jego ekipie, że "nie robiła nic, lub prawie nic" w walce o czyste powietrze w Krakowie.
W reakcji na słowa premiera Jacek Majchrowski napisal do premiera list prostujący jego słowa, zaznaczając, że Kraków jest jednym z pierwszych miast w Polsce, które rozpoczęło starania o czystsze powietrze, a krakowski magistrat wystosował oświadczenie, w którym dowodzi, że walka ta trwa od dawna, a miasto pomaga mieszkańcom w wymianie przestarzałych pieców - głównej przyczyny smogu.