Aby wniosek został przyjęty, potrzebnych jest 48 podpisów. Głosowanie w tej sprawie ma odbyć się dziś wieczorem.
Czytaj także: Wielka Brytania traci sterowność
Pierwszy list w sprawie odwołania May złożył Jacob Rees-Mogg, lider eurosceptycznej frakcji Partii Konserwatywnej. Powiedział, że "zamach stanu" jest złym określeniem, ponieważ używa uzasadnionych środków, by odsunąć premier.
Czytaj także: 585 stron. Co zawiera dokument o Brexicie?
Politycy Partii Konserwatywnej sprzeciwiają się treści porozumienia z Brukselą. Rees-Mogg uważa, że dokument jest gorszy niż przewidywano i nie spełnia obietnic złożonych Brytyjczykom.