Barbara Nowacka powiedziała w programie „Onet Rano”, że jeszcze gorsze od samego palenia książek w gdańskiej parafii jest to, że księża i politycy tych zachowań "nie potrafią potępić” - Jaka to musi być słaba wiara, skoro boją się, że książka zaszkodzi ich wierze - pwiedziała Nowacka. - Cofnęli się głęboko do wieków średnich, to ponury żart - zaznaczyła. Posłanka zachowanie księży z gdańskiej parafii oceniła jako "głupie i absurdalne". - Można ich nie czytać, nie próbować ich zrozumieć, uznać za nieodpowiednie dla dzieci, ale nie palić - zaznaczyła. Jak dodała, "człowiek otwarty czyta wszystko" i "warto to stosować do dzieci".
Barbara Nowacka odniosła się także do licznych komentarzy, które wywołała wczoraj inicjatywa gdańskich duchownych. Dodała, że to świadczy o "niskim poziomie edukacji". - To prymitywne, ale nie najgorsze - powiedziała Nowacka, zaznaczając, że duże gorsze jest "ukrywanie pedofilii w Kościele". - To przestępstwo - podkreśliła. - Z mojej perspektywy, osoby niewierzącej, rozumiem, że Kościół jest dla wielu fundamentem, odniesieniem. Jeśli fundament tak się wali, wielu będzie zagubionych. Są opuszczani przez własny Kościół - powiedziała i dodała, że może ci zagubieni "otworzą oczy, będą szukali wiedzy i racjonalności".
Posłanka Inicjatywy Polskiej w rozmowie z Onetem mówiła także o tym, dlaczego ważna jest Unia Europejska.