„Ostatnio jechałam z lotniska taksówką i kierowca miał różaniec na lusterku powieszony. I ja od razu myślę, że "pisior". Ale jak to może... połapałam się, że tak pomyślałam – że my kojarzymy religię katolicką z PiS-em” – mówiła pani na jednym ze spotkań, pukając się w głowę. Dlaczego symbole religijne kojarzą się pani z PiS?
Sens mojej wypowiedzi sprzed kilku lat, którą w skandaliczny sposób zmanipulowała rządowa telewizja, był inny! Symbole religijne bynajmniej nie kojarzą mi się z PiS- em. To byłoby okropne, bo wokół nas jest mnóstwo symboli religijnych, a ja nie chciałabym zbyt często myśleć o tej paskudnej partii. Ja sama noszę krzyżyk. I kojarzy mi się z Chrystusem, naprawdę nie z partią fatalnie rządzącą w Polsce. Kojarzy mi się z tym rewolucyjnym przykazaniem, które właśnie On przyniósł na ziemię: kochaj bliźniego swego. I nigdzie nie powiedział, że ten bliźni ma być miły, tak samo myśleć, wierzyć i kochać jak ja. A mamy go kochać. Strasznie trudne przykazanie. To, że pisowska telewizja znajduje i wycina jakiś kawałeczek mojej wypowiedzi sprzed lat, z jednego z moich rozlicznych spotkań świadczy tylko o wielkiej determinacji do manipulowania, jątrzenia za wszelką cenę, napuszczania jednych na drugich. No i świadczy to o dogłębnym poszukiwaniu haków, grzebaniu w starych filmikach w Internecie, ciekawe czy również w podsłuchach i innych nagraniach. Jeszcze się dobrze kampania nie zaczęła, ale Kurski już usłużnie demonstruje swoją gotowość do manipulowania i rozlewania trucizny. Do tego w Krakowie, po raz pierwszy na uroczystości rocznicy śmierci Jana Pawła II nie wpuszcza się dziennikarzy, z redakcji uważanych za nieprzychylne władzy!
Czytaj także: Róży Thun grożono śmiercią. Złożyła zeznania na komendzie