Pod koniec stycznia "Gazeta Wyborcza" opublikowała stenogram z rozmowy prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z austriackim biznesmenem Geraldem Birgfellnerem. Do spotkania doszło w lipcu 2018 roku, a rozmowa dotyczyła planów budowy przez spółkę Srebrna w Warszawie dwóch wieżowców.
Budynki miały być sfinansowane z kredytu udzielonego przez bank Pekao SA w wysokości do 300 mln euro.
"Nagranie rozmów z powodem (Jarosławem Kaczyńskim) bez zgody powoda należy uznać za działanie godzące w dobra osobiste powoda, jakimi jest swoboda wypowiedzi i wolność oraz tajemnica komunikowania się. Z okoliczności niezbicie wynika, że dziennikarze wiedzieli o w/w okolicznościach, tj. braku zgody powoda na nagrania" – poinformował pełnomocnik prezesa PiS, mecenas Bogusław Kosmusa.
Złożony pozew ma 31 stron i dotyczy artykułów, które ukazały się w dniach 29-31 stycznia. Jarosław Kaczyński chce przeprosin w związku z "zaprezentowanym bezprawnie stwierdzeniem, że 'popełnił, względnie mógł popełnić przestępstwa: płatnej protekcji, przekroczenia uprawnień posła, oszustwa'".
Dodatkowo chce, by "Gazeta Wyborcza" oświadczyła, że "brak było podstaw do sformułowania takich twierdzeń i sugestii" oraz że "ubolewa", że "w wyniku nielegalnych działań naruszono dobre imię Pana Jarosława Kaczyńskiego".