"Jeeest! Wygrałem proces w trybie wyborczym przeciwko Koalicji Europejskiej (PO-SLD-PSL-N-Zieloni)! Będą musieli przeprosić publicznie!!" - cieszył się we wtorek wieczorem eurodeputowany na swoich kontach w mediach społecznościowych.
W procesie chodziło o billboardy Koalicji Europejskiej, na których do wizerunku Czarneckiego dołączony był podpis "Uwaga! Ucieka do Brukseli!". Podobne billboardy KE dotyczyły także innych polityków PiS, w ramach ogólnopolskiej kampanii "akcja ewakuacja".
"Pierwszy proces w trybie wyborczym w kampanii do Europarlamentu 2019! Wytoczyłem go Komitetowi Wyborczemu Koalicja Europejska. Będą musieli przeprosić za kłamstwa i oszczerstwa rozpowszechniane wobec mojej osoby!" - skomentował Czarnecki, który w Parlamencie Europejskim zasiada od 2004 roku.
Europoseł poinformował, że przeprosiny mają mieć również formę billboardów, ale KE ma 24 godziny na odwołanie. Koalicja zapowiedziała, że to zrobi.