O schedę po Grzegorzu Schetynie ubiega się piątka kandydatów: szef klubu Koalicji Obywatelskiej i wiceprzewodniczący PO Borys Budka, posłanka Joanna Mucha, wiceprzewodniczący PO Tomasz Siemoniak, poseł Bartłomiej Sienkiewicz oraz senator Bogdan Zdrojewski. Z rywalizacji wycofał się były minister Bartosz Arłukowicz.
W sobotę kandydaci debatowali ze sobą w Krakowie. Wydarzenie nie było otwarte dla mediów. Kandydaci spotkali się z przedstawicielami prasy dopiero po jej zakończeniu, na briefingu.
Tomasz Siemoniak w rozmowie z Radiem Plus skrytykował decyzję o zamknięciu debaty. Przekonywał, że był zwolennikiem tego, by wydarzenie było otwarte.
- Spotkałem się organizatorami debaty i im powiedziałem, że to jest nie do obrony. Tak to chcieli zrobić, chcieli rozmawiać o sprawach wewnętrznych - trudno mieć do nich pretensje - mówił były minister obrony.
- Pewnie na przyszłość pomyślimy o cyklu debat, jestem do nich gotowy. Dziś wyciągamy wnioski z tego, że lepiej nie zamykać takich debat - dodał Siemoniak. - Uważam, że każdy w tej debacie krakowskiej dobrze wypadł, fajnie mówił i nic by się nie stało, gdyby to było publiczne - zauważył.