Reklama

Liderka Zielonych Małgorzata Tracz: Do partii zapisuje się po kilkanaście osób dziennie

- Trzy głosy mogą być słyszalne, o ile są one merytoryczne i nie są to puste frazesy, które mają na celu jedynie upokorzenie oponenta politycznego. My będziemy słyszalni, ponieważ jesteśmy nastawieni na współpracę i realizację konkretnych postulatów - zadeklarowała w rozmowie z Onetem Małgorzata Tracz, przewodnicząca Partii Zieloni.

Aktualizacja: 18.10.2019 22:50 Publikacja: 18.10.2019 22:36

Liderka Zielonych Małgorzata Tracz: Do partii zapisuje się po kilkanaście osób dziennie

Foto: Koalicja Obywatelska/mat.wyb.

qm

- Jako Zieloni jesteśmy samodzielną partią, która cały czas się rozwija, nabiera doświadczenia i rośnie w siłę. Startując w ramach KO nasze logo, podobnie jak logo PO, Nowoczesnej i Inicjatywy Polskiej, było wyodrębnione we wszystkich materiałach prasowych i wypowiedziach - powiedziała Tracz. Zauważyła, że jej partia ma teraz zapewnioną subwencję na kolejne lata działalności. - Do tej pory w dużej mierze działaliśmy wolontaryjnie, po godzinach pracy, po zajęciach na uczelni. To trochę nas ograniczało, bo reagowanie na to, co dzieje się w Sejmie wymaga wzmożonej pracy. Mam wrażenie, że teraz kwestia stałego finansowania połączoną z naszą obecnością w Sejmie, pozwoli nam działać skutecznie i przekuć to, co mamy w programie na język ustaw sejmowych. Wielu wyborców doceniało to, że może zagłosować na nas bez obawy o zmarnowanie głosów oraz rozumiało tą decyzję - tłumaczyła.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Donald Trump: Putin mnie zawiódł. Naprawdę mnie zawiódł
Polityka
„Rzecz w tym": Polska gospodarka po złotym wieku – czekają nas naprawdę trudne czasy
Polityka
Władysław Kosiniak-Kamysz w Kijowie. Polska i Ukraina podpisały „trzy ważne porozumienia”
Polityka
Zwolnieni dyscyplinarnie z Instytutu Pileckiego zostali przywróceni do pracy
Reklama
Reklama