Reklama

Winnicki: Lewicowcy ronią łzy nad tygrysami. O kozach milczeli

"Wstydliwa sprawa. Wielu lewicowców znacząco milczało gdy wybuchała afera z kozami padającymi w Warszawie, teraz zaś ronią łzy nad tygrysami" - napisał na swoim profilu na Facebooku Robert Winnicki, lider Ruchu Narodowego, poseł Konfederacji.

Aktualizacja: 31.10.2019 10:36 Publikacja: 31.10.2019 10:26

Winnicki: Lewicowcy ronią łzy nad tygrysami. O kozach milczeli

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

arb

Polityk nawiązuje w swoim wpisie do sprawy tygrysów wiezionych z Włoch, które utknęły na granicy Polski i Białorusi.

Polskie służby transport przepuściły, bo z ich punktu widzenia dokumenty przewozowe i papiery kierowcy były w porządku. Białorusini wjazd ciężarówki wstrzymali, bo kierowca miał jedynie kopie dokumentów CITES, uprawniających do przewozu egzotycznych zwierząt, a sam nie miał wizy.

Tygrysy ponad tydzień podczas podróży i przymusowego postoju spędziły leżąc we własnych odchodach, w niewielkich klatkach, które nie tylko uniemożliwiały im wstanie na łapy, ale też utrudniały karmienie i pojenie. Jedno ze zwierząt padło.

Ostatecznie tygrysom postanowiło pomóc zoo w Poznaniu, do którego trafią zwierzęta zanim zostaną przewiezione do do Hiszpanii, gdzie znajdą miejsce w ośrodku AAP Foundation w Hiszpanii.

Z kolei kozy, o których pisze Winnicki to zwierzęta, które były hodowane na wyspie w rejonie warszawskiego Mostu Gdańskiego na podstawie umowy między właścicielem a władzami Warszawy. Po otrzymaniu przez policję zgłoszenia od przedstawiciela fundacji ochrony zwierząt o znęcaniu się nad zwierzętami, na wyspę na Wiśle udali się funkcjonariusze oraz służby weterynaryjne. Na miejscu znaleziono kilkanaście padłych kóz. Większość zwłok była w stanie rozkładu. Na wyspie znajdowało się jeszcze kilkanaście innych kóz, w większości były zaniedbane.

Reklama
Reklama

"Ta kozofobia jest tym bardziej bulwersująca, że poczciwe kozy nie jedzą mięsa. Z kolei perfidne tygrysy uwielbiają wcinać bydło. Co nie tylko powinno lewicę uwierać etycznie ale i pachnie przecież (hodowla bydła) dużą emisją CO2" - pisze Winnicki zarzucając obrońcom praw zwierząt, że nie potraktowały obu spraw w taki sam sposób.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Prof. Dudek zwrócił się do Tuska. „Jak się nie da, to powinien pan się podać do dymisji”
Polityka
Była kandydatka na prezydenta chce do Sejmu. Sąd zarejestrował partię Joanny Senyszyn
Polityka
Szczyt Wschodniej Flanki. Przyjęta deklaracja wskazuje Rosję jako największe zagrożenie
Polityka
Konflikt w PiS. Politycy partii reagują na atak Jacka Kurskiego
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama