– Będę wnioskować o naganę dla poseł Joanny Lichockiej. Osobiście mnie ten gest dotknął – mówi Izabela Mrzygłocka, posłanka KO i wiceszefowa Komisji Etyki Poselskiej. Komisja na najbliższym posiedzeniu będzie się zajmować kontrowersyjnym zachowaniem posłanki PiS, która w ostatni czwartek miała zdaniem opozycji pokazać im wulgarny gest.
Lichocka usiadła w poselskiej ławie i środkowym palcem prawej dłoni zaczęła odgarniać włosy z twarzy, triumfalnie się uśmiechając i drapiąc pod okiem. Stało się tak po tym, jak większość sejmowa przegłosowała blisko 2 mld zł dla TVP (opozycja chciała te pieniądze przeznaczyć na onkologię).
Lichocka na Twitterze zapewniała, że jedynie przesuwała „dwukrotnie palcem pod okiem, energicznie", bo była „zdenerwowana". Po czasie uznała jednak, że jeśli ten gest kogoś dotknął, to za to przeprasza.
Jacek Świat, poseł PiS i szef Komisji Etyki, nie chce się wypowiadać na ten temat. – Taką przyjęliśmy zasadę, a sprawa będzie przez nas badana. Na sali plenarnej są kamery, będziemy oglądać ten materiał, by wyrobić sobie opinię – tłumaczy poseł.
To, zdaniem opozycji, nie kończy sprawy. Afera z Lichocką spadła jej z nieba. Gest trafił w weekend na billboard w Warszawie z napisem: „PiS pokazał, co myśli o chorych na raka". Lichocka nie pojawiła się na otwarciu kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy, nie będzie także jej rzecznikiem.