Prokuratura łączy Mariana Banasia z praniem pieniędzy. Chodzi o 5 mln złotych

Przeprowadzone przeszukania w sprawie majątku Mariana Banasia nie dotyczą tylko słynnej kamienicy w Krakowie. Śledczy łączą szefa NIK z praniem brudnych pieniędzy. Chodzi o ponad 5 mln złotych - informuje Onet.pl

Aktualizacja: 21.02.2020 17:22 Publikacja: 21.02.2020 16:57

Prokuratura łączy Mariana Banasia z praniem pieniędzy. Chodzi o 5 mln złotych

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

W środę funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego dokonali przeszukań w mieszkaniach prywatnych szeregu osób, firmach oraz pomieszczeniach służbowych mieszczących się w siedzibie Najwyższej Izby Kontroli. CBA pojawiło się m.in. w mieszkaniach Mariana Banasia i jego gabinecie, co wywołało protest prezesa NIK.

Funkcjonariusze zapukali do mieszkania jego córki, przeszukali samochód jego syna i pokój hotelowy, w którym nocował.

Z oficjalnych informacji wynika, że podjęte działania prowadzone są w ramach dochodzenia dotyczącego kamienicy w Krakowie, w której prowadzono hotel na godziny. Szef NIK miał zataić w oświadczeniu majątkowym, że osiąga zyski z wynajmu nieruchomości.

Z dokumentów prokuratury wynika, że śledztwo nie dotyczy kilku tysięcy złotych, o takiej sumie informowali śledczy, a kilku milionów złotych.

Onet.pl informuje, że Marian Banaś łączony jest z wypraniem kwoty co najmniej pięciu milionów złotych. Prokuratura podejrzewa, że szef NIK brał udział w „czynnościach mogących udaremnić, lub znacznie utrudnić stwierdzenie przestępnego pochodzenia środków pieniężnych pochodzących z czynów zabronionych”.

Źródłem pieniędzy miały być przestępstwa skarbowe i ukrywana działalność gospodarcza. Grozi za to do 10 lat więzienia.

SPRAWA BANASIA

Marian Banaś jest bohaterem afery związanej z niejasnościami dotyczącymi oświadczeń majątkowych obecnego prezesa NIK, byłego ministra finansów i byłego szefa Krajowej Administracji Skarbowej.

Jak ujawnili dziennikarze "Superwizjera" Marian Banaś wynajmował do niedawna posiadaną przez siebie kamienicę w Krakowie poniżej ceny rynkowej, a w budynku działał hotel z pokojami "na godziny" prowadzony przez osoby związane z krakowskim półświatkiem. W reportażu przedstawiono m.in. jednego z prowadzących hotel, który w obecności dziennikarza dzwoni "do Banasia" i pyta go, jak ma zareagować na obecność dziennikarza.

"Rzeczpospolita" ujawniła, że jeden z najbliższych współpracowników Mariana Banasia z czasów jego pracy w Ministerstwie Finansów miał kierować mafią VAT-owską. Pod takim zarzutem siedzi w areszcie. Sprawa dotyczy Arkadiusza B., szefa Krajowej Szkoły Skarbowości, oraz Krzysztofa B., dyrektora Departamentu Kontroli Celnej, Podatkowej i Kontroli Gier Ministerstwa Finansów. Kierowana przez nich grupą przestępcza, poprzez sieć spółek, zarejestrowanych m.in. w Czechach, fikcyjnie handlowała sztuczną biżuterią oraz tarcicą i w ciągu blisko czterech lat wyłudziła 5 mln zł VAT (zarzuty ma łącznie 15 osób).

"Rzeczpospolita" ujawniła także kulisy umowy, na podstawie której Marian Banaś stal się posiadaczem krakowskiej kamienicy, darowanej mu przez byłego żołnierza AK, bardzo korzystnej dla szefa NIK.

Kim naprawdę był Henryk Stachowski, od którego Banaś otrzymał nieruchomość, piszemy w artykule "Prawdziwa historia darczyńcy Mariana Banasia".

28 listopada, po zapoznaniu się przez premiera Mateusza Morawieckiego z raportem CBA ws. oświadczeń majątkowych Banasia, prezes PiS Jarosław Kaczyński i wiceprezes PiS Mariusz Kamiński na spotkaniu z Banasiem mieli przekazać mu, że oczekują, iż szef NIK poda się do dymisji.

29 listopada NIK poinformował jednak, że prezes tej instytucji nie podjął decyzji ws. ewentualnej dymisji.

Jak ujawniła "Rzeczpospolita" kartą przetargową w żądaniu od Banasia dymisji przez PiS miała być kwestia spółek i fundacji syna prezesa NIK.

2 grudnia Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego wszczęła kontrolne postępowanie sprawdzające wobec Mariana Banasia. Powodem są - jak informuje nas Stanisław Żaryn, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych - „ustalenia własne ABW, a także wyniki kontroli CBA oraz wszczęcie śledztwa prokuratury”.

Więcej: Onet.pl

W środę funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego dokonali przeszukań w mieszkaniach prywatnych szeregu osób, firmach oraz pomieszczeniach służbowych mieszczących się w siedzibie Najwyższej Izby Kontroli. CBA pojawiło się m.in. w mieszkaniach Mariana Banasia i jego gabinecie, co wywołało protest prezesa NIK.

Funkcjonariusze zapukali do mieszkania jego córki, przeszukali samochód jego syna i pokój hotelowy, w którym nocował.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
„Nie chcemy polexitu, tylko reformy Unii Europejskiej”. Konwencja wyborcza PiS
Polityka
Rada ministrów na śmieciówkach. Jak zarabiali członkowie rządu w zeszłym roku?
Polityka
„Karczemna kłótnia” w PiS po decyzji o listach. Okupacja drzwi do gabinetu Jarosława Kaczyńskiego
Polityka
Sondaż: Broń atomowa USA w Polsce dzieli Polaków
Polityka
Hekatomba małych partii. Pod nóż idą ugrupowania m.in. Kołodziejczaka, Piecha i „Jaszczura”