Pełnomocnik Mariana Banasia tłumaczył w TVN24, skąd mogły się wziąć nieprawidłowości w zeznaniach podatkowych szefa NIK.
Wyjaśniał, że Marian Banaś, skupiony na odzyskiwaniu miliardów złotych dzięki załataniu "gigantycznej dziury VAT-owskiej", jest człowiekiem niezwykle zajętym, który oświadczenia podatkowe "składał w pospiechu, ale zgodnie ze swoją najlepszą wiedzą".
Według mec. Małeckiego, Banasia "uśpił" brak reakcji CBA na poprzednie oświadczenia, w których mogły nieprawidłowości wystąpić. Mogło go wprowadzić w błąd milczenie CBA, którego "wyjątkowi specjaliści" ich nie sygnalizowali.
Tymczasem sam Banaś, jak zapewniał jego pełnomocnik, był tych błędów świadom i je korygował.
Adwokat szefa NIK był pytany o to, czy przy Banasiu znaleziono 200 tys. złotych w gotówce.