Na posiedzeniu Rady Europejskiej w ubiegłym tygodniu Polska i Węgry zrezygnowały z zastosowania weta wobec unijnego budżetu, osiągnięto porozumienie m.in. w sprawie tzw. mechanizmu warunkowości oraz zmniejszenia emisji CO2.
Dowiedz się więcej:
Szczerski: Przywróciliśmy właściwy porządek polityczny w Unii Europejskiej
- Decyzja o przyjęciu rozporządzenia w pakiecie budżetowym bez prawnie wiążących zabezpieczeń jest błędem. Przed taką decyzją konsekwentnie publiczne przestrzegaliśmy od lipcowego szczytu Rady Europejskiej - komentował porozumienie prezes Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro. Krytycznie na temat konkluzji szczytu wypowiadali się także inni posłowie SP. W sobotę w głosowaniu politycy tej partii zdecydowali jednak o pozostaniu w rządzie.
- Wolałbym oczywiście, aby nasz koalicjant był bardziej lojalny i nie wypowiadał tego typu - zresztą, nieprawdziwych - stwierdzeń - skomentował w TVN24 Zbigniew Girzyński. Pytany o losy koalicji poseł PiS dodał, że "arytmetyka sejmowa jest nieubłagana i trzeba będzie w takim związku, mimo tych wszystkich złych rzeczy, które niepotrzebnie się dzieją, pewnie trwać".
"Podbijają tę piłeczkę już teraz zupełnie bez sensu"
Odnosząc się do kwestii mechanizmu praworządności Girzyński ocenił, że w Brukseli premier Morawiecki podjął "ryzykowną grę i wyszedł z niej obronną ręką, a wręcz z sukcesem, bo udało mu się, aby ten dobry budżet i fundusz odbudowy pozostał". - Po drugie, udało się te niepotrzebne ewentualne wątpliwości - ja ich nie miałem, ale niektórzy nasi koledzy mieli - wyprostować - dodał.