Reklama

Szef BBN: Nie wyrażamy zgody na agresję przeciw Ukrainie

- Mamy do czynienia ze wzrostem napięcia, które już pociąga (za sobą) wzrost liczby ofiar i chodziłoby o to, żeby ten proces został zatrzymany, żeby nie nastąpiła nowa agresja przeciwko Ukrainie, na co nie wyrażamy zgody - oświadczył szef BBN Paweł Soloch.

Aktualizacja: 21.04.2021 17:20 Publikacja: 21.04.2021 16:37

Szef BBN: Nie wyrażamy zgody na agresję przeciw Ukrainie

Foto: fot. Krzysztof Sitkowski / KPRP

zew

Na środę prezydent Andrzej Duda w celu omówienia aktywności rosyjskiej przy granicy z Ukrainą zwołał odprawę z udziałem dowódców wojskowych, szefów służb oraz przedstawicieli MON.

- Chodziło o ocenę obecnej sytuacji na Ukrainie, przede wszystkim w kontekście koncentracji wojsk rosyjskich i skutków, jakie to może przynieść - powiedział po spotkaniu szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch.

- Dzisiejsza narada wpisuje się w przygotowania naszego stanowiska w kontaktach z naszymi sojusznikami w NATO, z naszymi partnerami w UE - dodał.

Paweł Soloch ocenił, że sytuacja na Ukrainie jest poważna i wymaga współdziałania "przede wszystkim sojuszników w ramach NATO, ale również naszych partnerów w regionie".

Pytany, co realnie Polska może zrobić w ramach NATO szef BBN odparł, że punktem wyjścia jest "przede wszystkim budowanie konsensusu wokół sprawy ukraińskiej".

Reklama
Reklama

Przypominając o wydaleniu rosyjskich dyplomatów z Czech i Polski oraz czeskich i polskich z Moskwy Soloch mówił, że "mamy do czynienia z napięciem w relacjach między państwami Zachodu a Rosją". - Niewątpliwie odpowiedzialność za tę sytuację spada na Rosję - oświadczył.

Zdaniem szefa BBN, istotne jest "właściwe rozpoznanie sytuacji" oraz "budowanie wspólnego stanowiska".

Dopytywany o konkrety Soloch powiedział, że mowa jest o sankcjach - nie tylko o ich przedłużeniu, lecz także ewentualnym rozszerzeniu. - Mowa jest również o pewnym stanowisku wykazującym nasze zdecydowanie i determinację - oświadczył.

Szef BBN był także pytany o to, jak na naradzie oceniono sytuację na wschodzie Ukrainy. - Mamy do czynienia z nieznaną od wielu lat, praktycznie od czasu inwazji na Krym, koncentracją wojsk rosyjskich na odcinku nie tylko wokół Krymu, nie tylko na samym Krymie, ale również w okolicach Ługańska i Doniecka - odparł.

- Jest to bardzo poważna manifestacja siły. Są to jednostki mające zdolności bojowe. W tej sytuacji ze wszystkich sił należy dążyć do tego, żeby nie doszło do eskalacji i do bezpośredniej konfrontacji - zaznaczył dodając, że eskalacja "de facto już nastąpiła", ponieważ "mamy do czynienia ze zwiększoną liczbą ofiar po stronie ukraińskiej". - Ta śmierć to wynik działań specjalnych grup snajperskich - dodał Soloch.

- Mamy do czynienia ze wzrostem napięcia, które już pociąga (za sobą - red.) wzrost liczby ofiar i chodziłoby o to, żeby ten proces został zatrzymany, żeby nie nastąpiła nowa agresja przeciwko Ukrainie, na co nie wyrażamy zgody - oświadczył.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Reforma PIP: Gra o miliardy z KPO, decydującą rolę odegra PiS?
Polityka
PiS chce przekonać młodzież. Partia Kaczyńskiego odwołuje się do pomysłu Charliego Kirka
Polityka
Kaczyński mówi, że PiS będzie chciał przekonywać do siebie głosujących na Brauna
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Polityka
Polska ma być na rok zwolniona z relokacji migrantów. Rząd ogłasza sukces
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama