Reklama
Rozwiń

Ukraina szuka premiera. Niebawem może powstać nowy rząd

Wiele wskazuje na to, że nad Dnieprem niebawem może powstać nowy rząd. Obecny potrzebował zaledwie kilku miesięcy, by utracić zaufanie Ukraińców.

Aktualizacja: 01.03.2020 12:45 Publikacja: 29.02.2020 00:01

Ołeksij Honczaruk przed objęciem stanowiska premiera nie miał politycznego doświadczenia

Ołeksij Honczaruk przed objęciem stanowiska premiera nie miał politycznego doświadczenia

Foto: AFP

Gdy w maju ubiegłego roku artysta kabaretowy Wołodymyr Zełenski został prezydentem, na czele jego administracji (została przekształcona w biuro) stanął Andrij Bogdan, prawnik związany z oligarchą Igorem Kołomojskim. Zastępcą Bogdana był prawnik Ołeksij Honczaruk. Gdy przyśpieszone wybory parlamentarne wygrała prezydencka partia Sługa Narodu i zdobyła samodzielną większość, Bogdan zaprowadził Honczaruka do prezydenta.

W ten sposób na czele rządu stanęła osoba bez żadnego doświadczenia politycznego – wcześniej Honczaruk zarządzał kijowskim think tankiem. W mediach zaistniał, gdy zaczął jeździć na hulajnodze po korytarzach siedziby rządu. W styczniu stał się bohaterem afery taśmowej – nagrano go podczas narady z członkami rządu. Mówił, że prezydent ma niewielkie pojęcie o gospodarce, i przyznał, że sam jest „dyletantem w ekonomii”.

Przeczytaj także: By dogonić obecny stan gospodarki Polski, Ukraina potrzebuje 20 lat

Już wtedy media zaczęły wróżyć jego szybką dymisję. Miał jednak mocne zaplecze polityczne w postaci szefa prezydenckiego biura. Jednak 11 lutego Bogdan został zdymisjonowany. Niemal natychmiast wybrał się na Seszele i publikował w sieciach społecznościowych zdjęcia z plaży oraz zachęcał kolegów, by „dotrzymali mu towarzystwa”. Po tej dymisji już raczej nikt nie ma wątpliwości, że do Bogdana dołączy premier Honczaruk.

– Od miesięcy odnotowujemy spadek produkcji przemysłowej, państwo zalega z wynagrodzeniami, przede wszystkim dotyczy to służby zdrowia i oświaty. Nie waloryzuje się emerytur. Rząd doznał porażki w gospodarce – mówi „Rzeczpospolitej” Mykoła Kniażycki, opozycyjny (niezrzeszony) deputowany Rady Najwyższej.

Poziom zaufania dla obecnego rządu z 57 proc. we wrześniu spadł do 28 proc. w lutym. Z niedawnego sondażu kijowskiego Centrum Razumkowa wynika, że ponad połowa Ukraińców uważa, że kraj „idzie w złym kierunku”. Zaufanie Ukraińców zaczął tracić również główny „sługa narodu” (tak się nazywa popularny serial, w którym Zełenski jeszcze przed swoją polityczną karierą zagrał prezydenta Ukrainy). Od września do lutego zaufanie do prezydenta spadło z 79 do 51 proc.

– Ludzie uwierzyli w bajkę, ale teraz ta wiara zanika. Starali się zarządzać państwem, pozostając nadal w serialu, to się nie udaje – mówi „Rzeczpospolitej” politolog Wiktor Zamiatin z Centrum Razumkowa.

Od kilku dni ukraińskie media wróżą, że nowym premierem zostanie Serhij Tihipko. Jest uważany za jednego z czołowych ukraińskich oligarchów, był wicepremierem w rządzie Mykoły Azarowa w latach 2010–2012. Gdy Azarow wraz z obalonym prezydentem Wiktorem Janukowyczem uciekali w 2014 roku do Rosji, Tihipko był wiceprzewodniczącym nieistniejącej już Partii Regionów. Pada też nazwisko innego milionera – Wałeria Choroszkowskiego, który za rządów Janukowycza stał na czele Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (przez pierwsze dwa lata, w 2010–2012 r.).

Polityka
Elon Musk ogłasza powstanie nowej partii politycznej w USA. „Odda wam wolność”
Polityka
Lider opozycji w Baku: Zerwiemy z Rosją, ale najpierw reformy demokratyczne
Polityka
Pekin nie dopuści do przegranej Rosji w wojnie z Ukrainą. Szef MSZ Chin wyjaśnił, dlaczego
Polityka
Rozmowa Trump-Zełenski. Prezydent USA „sprawdzi” zawieszone dostawy broni
Polityka
Ukraiński rząd do dymisji? W tle afera korupcyjna