Zarząd Krajowy PO podjął w piątek wieczorem decyzję o usunięciu z partii dwóch posłów - Pawła Zalewskiego i Ireneusza Rasia. Powodem miało być „szkodzenie Platformie, podważanie decyzji władz oraz nieuczciwość wobec koleżanek i kolegów z Platformy i Klubu Parlamentarnego”. - Po tym, co pokazali, nie było innego wyjścia - powiedział „Rzeczpospolitej” rozmówca z PO, przypominając, że Raś „wprowadził m.in. w błąd opinię publiczną co do sytuacji wewnątrz PO oraz zapowiedział budowę konkurencyjnego projektu”.
Dowiedz się więcej: Posłowie Ireneusz Raś i Paweł Zalewski wyrzuceni z PO
- Jestem bardzo zaskoczony, bo nikt ze mną nie rozmawiał, nikt nie informował mnie, że taka procedura usunięcia pana posła Rasia i mnie, została wszczęta - komentował Paweł Zalewski kilkadziesiąt minut po informacji o wyrzuceniu z partii. - Nikt nie przedstawił mi zarzutów, nikt nie dał możliwości obrony. Ja dostałem tylko po tej decyzji telefon od sekretarza generalnego partii, pana (Marcina) Kierwińskiego, który poinformował mnie o niej. Ale on też nie był w stanie przedstawić mi zarzutów. Powiedział, że one zostaną sformułowane w uzasadnieniu, które otrzymam - opowiadał w Polsat News.
- Muszę powiedzieć, że jeżeli usunięcie dwóch posłów z PO to jest jedyny wniosek, który wyciągnął pan przewodniczący (Borys) Budka z kryzysu, w którym się znajdujemy, to znaczy, że moja diagnoza oceny sytuacji przywództwa Platformy była słuszna - dodał. Jego zdaniem Platforma „znajduje się w bardzo złym stanie”. - Nie ma wewnętrznej dyskusji i tylko dlatego, że nie ma uruchomionych wewnętrznych procedur, które normalnie są przewidziane, także w statucie, aby dyskutować wewnątrz partii o jej sytuacji, ja podjąłem decyzję o tym, aby zacząć o tym mówić publicznie. Z nicniemówienia nic się nie zrobi - ocenił.
- Z partii centrowej, która miała dwa silne skrzydła, (...) która budowała logikę przyciągania partnerów, staliśmy się partią, która nie jest atrakcyjna jako partner polityczny. To było widać chociażby przy głosowaniu ws. Funduszu Odbudowy, kiedy nie potrafiliśmy zbudować jedności - zauważył polityk.