Z naszych informacji wynika, że oprócz wytycznych dla funkcjonariuszy w ABW został przygotowany też film instruktażowy pokazujący, jak mają być zatrzymywani podejrzani, by powstał dobry materiał dla telewizji. – Figurantami w nim byli funkcjonariusze ABW – mówi nasz informator związany z agencją.
Major Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska, rzeczniczka prasowa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, potwierdza informacje „Rz”, że obecny szef ABW Krzysztof Bondaryk cofnął obowiązującą dotąd instrukcję.
– Wydał polecenie nierealizowania do celów medialnych nagrań z realizacji procesowych – uściśliła major Koniecpolska-Wróblewska. Jednocześnie odmówiła jakichkolwiek komentarzy na ten temat.
– Wiem tylko o wewnętrznym zarządzeniu szefa ABW, które wskazywało na potrzebę filmowania momentu wyprowadzania osób zatrzymywanych – mówi Zbigniew Wassermann, były minister koordynator ds. służb specjalnych. Czemu miała służyć taka instrukcja? – Chodziło o to, by dysponować materiałem pozwalającym odpierać zarzuty co do nieprawidłowego wykonywania czynności. Nic więcej mi nie wiadomo – zastrzega Wassermann.
Jego zdaniem to, w jaki sposób powinni zachowywać się funkcjonariusze przy czynnościach zatrzymania, normowały instrukcje operacyjno-rozpoznawcze. Są to ściśle tajne dokumenty, odrębne dla każdej ze służb.