Badanie zostało przeprowadzone w weekend 18-19 października (1003 osobowa reprezentatywna grupa dorosłych Polaków) po brukselskiej awanturze między Tuskiem a Lechem Kaczyńskim. Premier zabrał prezydentowi rządowy samolot, więc Kaczyński musiał lecieć na szczyt UE wyczarterowaną maszyną.

Te przepychanki to element kampanii wyborczej przed wyborami prezydenckimi, które odbędą się za 2 lata. Jest niemal pewne, że obaj panowie zetrą się w walce o najwyższy urząd w państwie. Nasz sondaż daje w tej chwili znacznie większe szanse Tuskowi - to jego widzi dziś w prezydenckim fotelu ponad połowa badanych (51 proc.). Na Kaczyńskiego chce głosować co piąty Polak (20 proc.).

[srodtytul]Połowa Polaków za Platformą[/srodtytul]

Wysokim notowaniom premiera towarzyszą równie wysokie notowania jego partii. Z dużym prawdopodobieństwem można dziś powiedzieć, że ci, którzy popierają Tuska (51 proc.), to równocześnie wyborcy Platformy (50 proc.). Podobnie w przypadku Kaczyńskiego - kojarzony z nim PiS popiera 21 proc. Polaków.

Zaskakujące jest to, że PSL wyprzedził w notowaniach SLD. Ludowi koalicjanci Platformy mogą liczyć na głosy 9 proc. Polaków, podczas gdy targana wewnętrznymi konfliktami lewica - na 7 proc.