Jednocześnie zadeklarował wolę współpracy z gabinetem Donalda Tuska w poszukiwaniu dróg wyjścia z kryzysu.
Piątkowe orędzie na temat pogarszającego się stanu gospodarki to wyjątkowe wydarzenie – żaden z prezydentów nie korzystał dotąd z tego prawa.
Politycy PO krytykowali głowę państwa, twierdząc, że jego wystąpienie to element kampanii PiS przed eurowyborami. Jednak premier był wstrzemięźliwy. – Jeśli prezydent dotrzyma obietnicy współpracy, wygramy walkę z kryzysem – mówił Tusk w debacie, która odbyła się po orędziu.
– Jestem zbudowany tonem premiera. To dobrze rokuje, bo prezydent naprawdę chce pomóc rządowi – mówi „Rz” Adam Glapiński, doradca ekonomiczny prezydenta.
Minister finansów Jacek Rostowski powtórzył, że pod koniec czerwca rząd znowelizuje budżet. Konkrety jednak nie padły. [ramka]Najważniejsze postulaty Lecha Kaczyńskiego