Głosowanie w sprawie lokalizacji salonu gier firmy Golden Play (związanej z lobbystą zamieszanym w aferę hazardową) nie zakończyło się po myśli biznesmena - 16 radnych było przeciw. Wniosek uzyskał jednak poparcie 13 samorządowców. Po tym jak "Rz" opisała kulisy afery hazardowej nikt nie chce przyznać się do sprzyjania firmie Sobiesiaka.
Zdaniem samorządowców PiS, wśród tych 13 osób byli radni PO, których klub liczy 12 członków. – W sprawie salonów gier my zawsze jesteśmy przeciw a Platforma - za. Zdarzają się oczywiście pojedyncze wyjątki, ale tak to się zazwyczaj rozkłada – twierdzi szef radnych PiS Piotr Babiarz.
Szefowa radnych Platformy Barbara Zdrojewska przekonuje o tym, że decyzja jak głosować należała do poszczególnych radnych i zapewnia, że odgórnego polecenia nie było. Dodaje też, że nie pamięta, jak sama głosowała w tej sprawie.
Na PO winę zrzuca również klub związany z prezydentem miasta Rafałem Dutkiewiczem – My byliśmy przeciw, zgodnie z sugestią pana prezydenta. A jeśli chodzi o radnych PO, to oni rzeczywiście zazwyczaj głosują za salonami gier – zapewnia Krzysztof Kilarski z klubu Dutkiewicza.