– Zróbmy eksperyment: ja bardzo serdecznie przepraszam. Jestem w stanie przeprosić za Janusza Palikota, Antoniego Macierewicza, pana Kurskiego, Stefana Niesiołowskiego i za moje wypowiedzi również. Zobaczymy, co z tego wyniknie – powiedział prezydent Bronisław Komorowski w TVN24. Wyraził jednak wątpliwość, czy doczeka się reakcji z drugiej strony.
Zapowiedział jednak, że i tak chce jeszcze wykonać pod adresem Jarosława Kaczyńskiego gesty, które będą świadczyły o jego dobrej woli. Nie wykluczył, że zadzwoni do prezesa PiS. – Ja zrobię swoje. Wyjdę z całym szeregiem inicjatyw, które by sprzyjały obniżeniu temperatury agresji politycznej – mówił. – Wyjdę z propozycjami, według mnie, bardzo daleko idącymi w stronę oczekiwań szeroko pojętego zaplecza emocjonalnego PiS. Mam na myśli kwestię wspólnego organizowania marszy przeciw stosowaniu siły w polityce czy uczestnictwa w uroczystościach żałobnych.
Prezydent powiedział też wczoraj, że przewiduje spotkanie z KRRiT, a także środowiskami dziennikarskimi. Chce rozmawiać o tym, by w mediach występowało mniej osób, „które budują złe wzorce do naśladowania”. Deklarował, że jako głowa państwa chce pełnić rolę zwornika, miejsca, gdzie szuka się tego, co wspólne.