– Trochę nerwów jest – mówi "Rz" Killion Munyama, pochodzący z Zambii nowy czarnoskóry poseł PO. – Nie mam pojęcia, które mam miejsce na sali plenarnej ani jaki numerek sejmowej skrytki. Na razie jestem zielony – śmieje się. – Budynek jest wielki, ale już tu kiedyś byłem. Poradzę sobie – zapewnia.
Munyama jest jednym ze 130 nowych posłów. Wczoraj na Wiejską przybyło około 100 z nich, by poznać kulisy pracy na Wiejskiej (na dziś zaplanowano drugi dzień nauki). – To nieobowiązkowe. Posłom nie można niczego kazać – rozkładają ręce sejmowi pracownicy.
Fotografowi się podobało
Przy wejściu nowi reprezentanci narodu odbierają powitalne wyprawki. – Nie zdążyłem jeszcze zajrzeć i zobaczyć, co jest w tych teczkach. Zasuwam tu dzisiaj jak mały samochodzik – mówi "Rz" Jan Tomaszewski, były bramkarz i nowy poseł PiS.
– Konstytucja, regulamin Sejmu, pendrive, długopis, płyta z wirtualnym spacerem po Sejmie – wylicza zawartość teczek Monika Srzednicka-Raczkowska z Kancelarii Sejmu. Pakiety z gadżetami szybko znikają. A do fotograficznego atelier, gdzie robiono zdjęcia do legitymacji poselskiej i paszportu dyplomatycznego, ustawia się kolejka. Tłumek robi się większy, bo otacza ją grupka dziennikarzy i operatorów kamer. – To na agenta Tomka tak czekają – słychać szepty w poselskiej kolejce, gdy na fotelu u fotografa siedzi nowy poseł PiS Tomasz Kaczmarek, były agent CBA.
– Zdjęcie twarzowe? – pytamy posła. – A nie wiem, nie widziałem, ale fotografowi się podobało – zdradza Kaczmarek.