Co pisze Newsweek.pl
Przez kogo więc nie powstał PO-PiS?
– Przez Tuska! Wie pani, co zrobił? My wygraliśmy wybory parlamentarne, potem prezydenckie, a on za wejście do koalicji zażądał od nas połowy ministerstw. To było po prostu absurdalne! Powołaliśmy więc rząd mniejszościowy. Poszedłem wtedy z Michałem Kamińskim do Jarosława i powiedziałem: „Trzeba skrócić kadencję Sejmu i zarządzić nowe wybory". Taka możliwość istniała. Leszek w ramach konstytucyjnych uprawnień mógł nie podpisać budżetu, rozwiązać Sejm i wyznaczyć termin nowych wyborów w ciągu 45 dni. Sondaże wskazywały, że kolejne wybory wygralibyśmy z lepszym wynikiem niż poprzednie. Jarosław przyznał nam rację i zlecił przygotowanie kampanii. Przyszedł do niego wówczas Andrzej Urbański, szef Kancelarii Prezydenta, i zapytał: „Jarek, czy wiesz, kto wygra te wybory?". „No, PiS" – odpowiedział prezes. „Nie – rzekł Urbański – wybory wygra premier Marcinkiewicz, nie ty".
Marcinkiewicz był pupilem tabloidów.
– I prezes się przestraszył.
A prezydent?