Reklama

Zarząd PO: Schetyna coraz bardziej samotny

Wygląda na to, że premier wygrał ważną rozgrywkę o termin wyborów na szefa Platformy. Jednocześnie Grzegorza Schetynę opuszczają jego dotychczasowi stronnicy

Publikacja: 14.06.2013 18:35

Grzegorz Schetyna i Donald Tusk

Grzegorz Schetyna i Donald Tusk

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Kolejna wygrana potyczka Donalda Tuska na drodze do wyeliminowania konkurentów do przywództwa w Platformie. Piątkowy zarząd partii pod naciskiem premiera postanowił, że wybory powinny się odbyć jak najszybciej, a więc w wakacje. Potencjalni przeciwnicy Tuska — działający w tandemie Grzegorz Schetyna oraz Jarosław Gowin — starają się, aby wybory odbyły się najpóźniej jak się da. Walczą o termin wrześniowy lub październikowy. Jaka jest różnica między wyborami latem a jesienią? Schetyna i Gowin patrzą na sondaże. Według naszych rozmówców w otoczeniu obu tych polityków, kalkulują, że im później odbędą się wybory, tym bardziej Tusk będzie osłabiony. Widać to po spadających wynikach jego popularności oraz po topniejącym poparciu dla Platformy — o tym także rozmawiano podczas piątkowych obrad zarządu.

Jednak Tusk także zdaje sobie sprawę z tego, że w razie tąpnięcia w sondażach Platformy, może dostać mniej głosów członków partii. Dlatego prze do ekspresowych wyborów. W piątek większość zarządu partii poparła go. Grzegorz Schetyna i jego ludzie pozostali osamotnieni (Gowina nie ma w zarządzie partii). — To premier poddał pod głosowanie termin wyborów — podkreśla stronnik Tuska, szef regionu małopolskiego Ireneusz Raś.

Według przyjętej uchwały, bezpośrednie wybory przewodniczącego PO mają się odbyć w lipcu i w sierpniu, a wybory lokalne w kołach, powiatach i regionach — od 1 września do końca października. Głosowanie na szefa partii będzie internetowe oraz listowne. Jeśli kandydatów będzie kilku, to dwaj najlepsi zmierzą się w drugiej turze.

Schetyna nie składa broni. — Były różne zdania, były różne głosy — przyznał po obradach zarządu. — Teraz wszystko w rękach konwencji krajowej. Tam będziemy decydować o scenariuszu na najbliższe miesiące.

Konwencja odbędzie się za dwa tygodnie i stanowi ostatnią deskę ratunku dla Schetyny i Gowina. Liczą oni, że delegaci z całej Polski — a będzie ich ok 900 — nie posłuchają dyrektywy zarządu i przesuną wybory. — Miesiące wakacyjne są zawsze trudnym czasem na przeprowadzenie jakichkolwiek wyborów i kampanii wyborczej. Wrzesień-październik to zawsze jest lepszy termin niż lipiec-sierpień – uważa Schetyna.

Reklama
Reklama

Tyle, że głosowanie podczas piątkowego zarządu PO pokazało, że grono „schetynowców" się kurczy. W głosowaniu Schetynę poparli tylko jego najbardziej zdeterminowani zwolennicy: przewodniczący klubu PO Rafał Grupiński, szef regionu mazowieckiego Andrzej Halicki oraz poznańska senator Jadwiga Rotnicka. Postulatów Schetyny nie poparło kilku jego dotychczasowych zwolenników, w tym szef regionu śląskiego Tomasz Tomczykiewicz oraz przewodniczący regionu zachodniopomorskiego Stanisław Gawłowski. Obaj są wiceministrami, więc w otoczeniu Schetyny panuje przekonanie, że w ostatecznej rozgrywce wybrali lojalność wobec premiera.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Była kandydatka na prezydenta chce do Sejmu. Sąd zarejestrował partię Joanny Senyszyn
Polityka
Szczyt Wschodniej Flanki. Przyjęta deklaracja wskazuje Rosję jako największe zagrożenie
Polityka
Konflikt w PiS. Politycy partii reagują na atak Jacka Kurskiego
Polityka
Tomasz Trela: Włodzimierzowi Czarzastemu należy się szacunek od Adriana Zandberga
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama