– Będziemy w jego sprawie interweniowali w urzędzie gminy Repki – obiecuje Krzysztof Kosiński, rzecznik klubu PSL.

Taka jest reakcja ludowców na apel, który skierowało do nich Ogólnopolskie Stowarzyszenie Internowanych i Represjonowanych. – Poprosiliśmy parlamentarzystów o wsparcie finansowe dla Zbigniewa Adamczuka, bo jest weteranem rolnikiem. Potrzebne są środki, żeby mógł godnie żyć – uzasadnia Janusz Olewiński, przewodniczący Stowarzyszenia.

Sprawa weterana stała się głośna po tym, jak kilka tygodni  „Rz" opisała jego historię. Pisaliśmy, że współtwórca rolniczej „S" mieszka w nieogrzewanej komórce przy oborze i bezskutecznie starał się w Urzędzie Gminy w Repkach (Mazowsze) o skierowanie do Domu Pomocy Społecznej „Kombatant" w Legionowie. Urzędnicy uznali, że powinna się nim zająć rodzina.

Po publikacji w „Rz" pomoc w umieszczeniu Adamczuka w DPS-ie zadeklarował starosta legionowski, Jan Grabiec. Czeka jednak na decyzję Regionalnej Izby Obrachunkowej,  do której weteran odwołał się od decyzji władz gminy Repki.

Adamczuk był jednym z liderów strajku chłopskiego w Siedlcach w 1981 r. i współtwórcą NSZZ Solidarności Rolników Indywidualnych. W stanie wojennym był internowany. Prezydent Bronisław Komorowski odznaczył go Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.