Być może dlatego, że co i rusz stawiają go oni w trudnej sytuacji. Serię niefortunnych wydarzeń rozpoczął spot przyrównujący polityków PiS do politycznych knurów. To nie mogło się spodobać Kwaśniewskiemu, który nigdy nie uciekał się do podobnych stwierdzeń. Były prezydent co prawda nie wypowiedział się w tej sprawie ale spot skrytykował Ryszard Kalisz, przyjaciel Kwaśniewskiego, kandydat Europy Plus na europosła, otwierający listę warszawską.
- Nie podoba mi się tego rodzaju formuła, po prostu uważam, że w polityce powinniśmy używać słów kulturalnych. Kiedyś się mówiło język parlamentarny, na używajmy tego języka – mówił Kalisz.
Kilka dni później media zaprezentowały fragmenty nagrania na których Janusz Palikot, lider Twojego Ruchu ochrzaniał – jak sam mówił - swoich ludzi za to, że nie potrafili zrobić kariery politycznej na proteście opiekunów dzieci niepełnosprawnych. Niezależnie od tego ile razy Janusz Palikot i Jan Hartman powtórzą, że oburzanie się tymi słowami jest hipokryzją na lewicy są ludzie uważając, że ktoś kto chce robić karierę na ciężkiej doli ludzi niepełnosprawnych nie powinien pretendować do miana lewicowca
- I Aleksander Kwaśniewski powinien jasno to powiedzieć, a nawet publiczne zrugać Palikota za takie postawienie sprawy, bo inaczej sam traci wiarygodność – mówił w rozmowie z „Rz" jeden z polityków lewicy.
Ale Kwaśniewski nie zabrał w tej sprawie głosu. Pytanie czy zabierze w sprawie Julii Tymoszenko o której uwolnienie zabiegał miesiącami razem z Patem Coxem na prośbę Unii Europejskiej. Tymczasem jego podopieczni z Europy Plus postawili te starania pod znakiem zapytania.