Olsztyn zablokował plakaty „Solidarności”

Zakład Targowisk Miejskich, podlegający władzom Olsztyna, odmówił rozwieszenia plakatów przygotowanych w ramach związkowej kampanii „Sprawdzam polityka".

Publikacja: 20.05.2014 20:27

Na odrzuconych w Olsztynie plakatach był m.in. Stanisław Żelichowski z PSL

Na odrzuconych w Olsztynie plakatach był m.in. Stanisław Żelichowski z PSL

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Przedsiębiorstwo tłumaczy, że plakaty – których miało w tym tygodniu zawisnąć w Olsztynie prawie 400 – naruszają dobra osobiste polityków. Dyrektor Zakładu Targowisk Miejskich Mieczysław Rutkowski mówi, że konsultował się w tej materii z prawnikiem.

– Podpisaliśmy zlecenie i przekazaliśmy plakaty. Dwa dni później musieliśmy podpisać aneks, w którym zapewniliśmy, że bierzemy za ich treść odpowiedzialność. Ale mimo to dostaliśmy pismo, że nie zostaną rozwieszone – relacjonuje Wojciech Kowalski z warmińsko-mazurskiej „Solidarności".

Związek atakuje tych kandydatów do Parlamentu Europejskiego, którzy przyczynili się do wprowadzenia zmian niekorzystnych – zdaniem „S" – dla społeczeństwa. Takich jak podniesienie wieku emerytalnego.

Na odrzuconych w Olsztynie plakatach było dwóch posłów PSL – Stanisław Żelichowski i Zbigniew Włodkowski, oraz była minister nauki Barbara Kudrycka z koalicyjnej PO. I to właśnie przynależność partyjna tych osób była, zdaniem związkowców, główną przyczyną odmownej decyzji.

– Zarówno miastem, jak i województwem rządzą ludzie związani z PSL – sugeruje Marek Lewandowski, rzecznik „S". Wojewodą warmińsko-mazurskim jest ludowiec Marian Podziewski, a prezydentem Olsztyna cieszący się poparciem PSL Piotr Grzymowicz. – Nikt na mnie nie naciskał – zapewnia dyr. Rutkowski.

Olsztyn jest jedynym miastem, w którym związkowi odmówiono zawieszenia plakatów.

Przedsiębiorstwo tłumaczy, że plakaty – których miało w tym tygodniu zawisnąć w Olsztynie prawie 400 – naruszają dobra osobiste polityków. Dyrektor Zakładu Targowisk Miejskich Mieczysław Rutkowski mówi, że konsultował się w tej materii z prawnikiem.

– Podpisaliśmy zlecenie i przekazaliśmy plakaty. Dwa dni później musieliśmy podpisać aneks, w którym zapewniliśmy, że bierzemy za ich treść odpowiedzialność. Ale mimo to dostaliśmy pismo, że nie zostaną rozwieszone – relacjonuje Wojciech Kowalski z warmińsko-mazurskiej „Solidarności".

Polityka
Koniec Trzeciej Drogi. Czy ludowcy myślą o sojuszu z Platformą Obywatelską?
Polityka
Kołodziejczak: Minister nie do końca korzystał z mojej pomocy. Siekierski: Szkodził jedności koalicji
Polityka
Czy Karol Nawrocki będzie miał dostęp do tajemnic NATO? ABW odpowiada
Polityka
Donald Tusk po posiedzeniu RBN: Postawiłem kwestię wiarygodności wyborów
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Polityka
Andrzej Duda: W tej sprawie rząd i ja mówimy jednym głosem