Obsada stanowisk w rządzie czy ustalanie zmian prawa dla celów politycznych nie powinny być przedmiotem rozmowy szefa banku centralnego i ministra spraw wewnętrznych.
Jeżeli potwierdzi się autentyczność nagrania rozmowy Bartłomieja Sienkiewicza z Markiem Belką, prezesem Narodowego Banku Polskiego, nie będzie wątpliwości, że doszło do naruszenia konstytucji. Rozmowa, której fragment upublicznił tygodnik „Wprost", dotyczy m.in. finansowania deficytu przez Narodowy Bank Polski. Szczegóły nie padają, ale pomysł wydaje się co najmniej kontrowersyjny.
– Konstytucja zabrania pokrywania deficytu budżetowego poprzez zaciąganie zobowiązania w centralnym banku państwa – zaznacza prof. Piotr Winczorek, konstytucjonalista.
Nie ma wątpliwości, że standardy konstytucyjne zostały złamane – i to w kilku miejscach. Wskazuje na to inny konstytucjonalista, dr Ryszard Piotrowski: gdyby prezes NBP rozmawiał o polityce finansowej i deficycie z premierem lub ministrem finansów, byłoby to normalne.
Rozmawiając o kwestiach politycznych, prezes NBP złamał prawo