Reklama

Pawłowicz: Ruch Palikota tylko zażywa

Awantura o moją sałatkę miała być przykryciem dla zeznań Bronisława Komorowskiego w sprawie jego kontaktów z WSI - stwierdziła posłanka Prawa i Sprawiedliwości Krystyna Pawłowicz, komentując głośną już awanturę o jedzenie podczas obrad Sejmu.

Publikacja: 19.12.2014 17:37

Krystyna Pawłowicz

Krystyna Pawłowicz

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

- Oto jest sałatka, której nie dano mi zjeść - powiedziała Pawłowicz prezentując pojemnik przed kamerami Superstacji.

Reklama
Reklama

- Rozumiem, że Platforma, a przede wszystkim Twój Ruch głównie zażywają i nie wiedzą, co to jest zdrowe jedzenie - kpiła posłanka. - Wreszcie sobie kupiłam i zjem w spokoju. Bo tę, której nie zdążyłam zjeść, ktoś wyrwał. Rozumiem, że to ktoś z Ruchu Palikota był głodny - mówiła.

Na propozycję dziennikarza, by podarowała klubowi Twojego Ruchu kilka takich sałatek stwierdziła, że posłowie tego ugrupowania nie mają klasy i poczucia humoru oraz że nie chce mieć z nimi nic wspólnego. - Oni tylko chodzą z pałkami, to są pałkarze - oświadczyła.

Posłanka tłumaczyła, że zdecydowała się na konsumpcje z powodu dolegliwości żołądkowych, zwłaszcza że - jak przekonywała - podczas głosowań budżetowych nie wolno opuścić sali. Z tego też powodu w kuluarach zwyczajowo ustawiony jest bufet, w którym posłowie mogą się zaopatrzyć w pożywienie, a ona, jedząc swoją sałatkę, żadnego obyczaju nie naruszyła.

Według Pawłowicz awantura o sałatkę została wywołana wyłącznie po to, by przykryć uczestnictwo prezydenta Komorowskiego w postępowaniu dotyczącym WSI i faktu, że prezydent zeznawał w sprawie swoich kontaktów z Wojskowymi Służbami Informacyjnymi.

Reklama
Reklama

- Sałatki są do jedzenia i również na sali sejmowej można umiejętnie sałatkę zjeść - podsumowała Pawłowicz.

Rozmowa z Krystyną Pawłowicz

- Oto jest sałatka, której nie dano mi zjeść - powiedziała Pawłowicz prezentując pojemnik przed kamerami Superstacji.

- Rozumiem, że Platforma, a przede wszystkim Twój Ruch głównie zażywają i nie wiedzą, co to jest zdrowe jedzenie - kpiła posłanka. - Wreszcie sobie kupiłam i zjem w spokoju. Bo tę, której nie zdążyłam zjeść, ktoś wyrwał. Rozumiem, że to ktoś z Ruchu Palikota był głodny - mówiła.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Tusk ocenia spotkanie Trump–Putin na Alasce. „Putin graczem sprytnym i bezwzględnym”
Polityka
Szczyt Trump-Putin. Pałac Prezydencki zabrał głos. „Kreml musi się wycofać z agresywnej polityki”
Polityka
Sondaż: Obecna koalicja rządząca nie ma przyszłości? Znamy zdanie Polaków
Polityka
Sondaż: Jak kontrowersje ws. wypłaty środków z KPO wpłynęły na postrzeganie rządu?
Reklama
Reklama