Reklama

Kamiński: CBA może mieć olbrzymie kłopoty

- Mam nadzieję, że nie doszło do zatajenia istotnego materiału dowodowego przed prokuraturą. Gdyby do tego doszło, kierownictwo CBA miałoby olbrzymie kłopoty – powiedział Mariusz Kamiński w porannej rozmowie Radia Zet.

Aktualizacja: 05.03.2015 15:52 Publikacja: 05.03.2015 14:14

Mariusz Kamiński

Mariusz Kamiński

Foto: Fotorzepa/ Piotr Nowak

Kolejnych 11 potajemnie nagranych rozmów polityków i biznesmenów zdobyło Centralne Biuro Antykorupcyjne i przekazało je prokuratorowi generalnemu Andrzejowi Seremetowi. Czytaj więcej na ten temat

Wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości, a w przeszłości szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego nazwał „mało wiarygodną" wersję, wedle której CBA znalazło taśmy podczas rewizji prowadzonej w związku z inną sprawą. Kamiński przypomniał też informację o wycieku meldunków agentów CBA, w których pojawiały się wątki z afery podsłuchowej. – To stoi w sprzeczności z deklaracjami szefa CBA, który twierdził, że przed wybuchem afery taśmowej CBA nie miało żadnej wiedzy na temat tej sprawy – stwierdził Kamiński.

Zapowiedział, że na dzisiejszym posiedzeniu sejmowej komisji ds. służb specjalnych „muszą tam paść pytania, od kiedy CBA miało te taśmy i w jaki sposób weszło w ich posiadanie".

- Mam nadzieję, że nie doszło do zatajenia istotnego materiału dowodowego przed prokuraturą, bo gdyby do tego doszło to rzeczywiście, kierownictwo CBA miałoby olbrzymie kłopoty, a nie życzę tego, bo zależy mi na tym żeby ta instytucja funkcjonowała stabilnie - mówił Kamiński.

Zapytany, czy ma zaufanie do szefa komisji służb specjalnych, Marka Biernackiego, odpowiedział, że zaufanie nie jest mu potrzebne, ponieważ komisja nie ma żadnych możliwości weryfikacji prawdziwości słów szefów służb specjalnych. - Nie ma uprawnień, żeby weryfikować informacje, a jeżeli szef służby nie mówi prawdy członkom komisji, nie spotykają go z tego tytułu żadne konsekwencje – mówił poseł PiS.

Reklama
Reklama

Mariusz Kamiński powtórzył postulat stworzenia komisji śledczej ds. afery podsłuchowej. - Komisja śledcza działa zgodnie z kodeksem postępowania karnego. Za składanie nieprawdziwych zeznań przed komisją śledczą grożą sankcje karne. To jest zupełnie co innego niż komisja do spraw służb specjalnych – tłumaczył były szef CBA.

- Ale teraz komisja śledcza w tej sprawie, no to chyba nie ma racji bytu, bo za chwilę są wybory parlamentarne i ta komisja nic by właściwie nie zrobiła - powiedziała Olejnik.

Mariusz Kamiński odpowiedział, że właśnie ta kwestia jest największym problemem. - Mamy pewien deficyt czasowy. Natomiast jesteśmy bezradni. Nie wiemy nic tak naprawdę o kulisach tej sprawy, o ustaleniach prokuratury. Przecież domagaliśmy się jeszcze w ubiegłym roku informacji w parlamencie i to nie jest kwestia zaspokajania potrzeb posłów, ale tak naprawdę informacji dla opinii publicznej, co się w tej sprawie dzieje - podkreślił wiceprezes PiS. Przypomniał, że Donald Tusk obiecał w lipcu, że po wakacjach informacje o sprawie przedstawi minister spraw wewnętrznych. – Do tego nie doszło, a obecny rząd z tych deklaracji premiera Tuska się nie wywiązuje i nie chce się wywiązać - stwierdził.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Nowa Lewica wybrała nowe władze. Włodzimierz Czarzasty wygrał głosowanie
Polityka
Spór Tusk–Nawrocki paraliżuje państwo? Polacy wydali jednoznaczny werdykt
Polityka
Sondaż: Jak Polacy oceniają korzystanie z prawa weta przez Karola Nawrockiego?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Polityka
Architektura władzy Donalda Tuska. Jak premier zbudował nowy system rządzenia państwem?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama