Prezydent elekt zaznaczył, że afera taśmowa nie jest pierwszą aferą w ciągu ostatnich ośmiu lat rządów Platformy Obywatelskiej. Przyznał, że nikt nie odpowiedział za aferę stoczniową czy hazardową. - To nie jest coś, co mieściłoby się w standardach demokratycznego państwa - powiedział o aferze taśmowej prezydent elekt. - Kolejne rekonstrukcje rządu pokazują, że już dawno wyczerpały się zasoby personalne w PO - dodał.
Zdaniem Andrzeja Dudy, czas na to, by Polska nie była kompromitowana na arenie międzynarodowej. - Takie telenowele, jak afera taśmowa, której fragmenty ukazują się w mediach, kompromitują polskie państwo, polską klasę polityczną, także prokuraturę i jasno pokazują, że zmiana, której dokonała Platforma w 2009 roku, rozdzielając funkcję prokuratora generalnego od ministra sprawiedliwości (...) przyniosła szkodę, a nie pożytek - zauważył Andrzej Duda.
Prezydent elekt powiedział, że "czas na to, by afery się skończyły". - Społeczeństwo mówi "dość" skompromitowanej klasie politycznej - ocenił Andrzej Duda. Jego zdaniem, kredyt zaufania Polaków do rządu się wyczerpał, a krajowi potrzebne są zmiany. - Polacy potrzebują uczciwych polityków. Jesteśmy razem w stanie do tego doprowadzić - mówił prezydent.
Jeszcze raz zaapelował do rządzących o to, by w najbliższych miesiącach powstrzymali się od wprowadzania znaczących zmian ustrojowych, które zmieniałyby sposób funkcjonowania państwa.