Reklama

Joe Biden może wystąpić przeciw Hillary Clinton

Polityk o niewyparzonym języku, ale wyjątkowo autentyczny. Teraz wiceprezydent Joe Biden stoi przed kluczową decyzją – czy stanąć do wyścigu o nominację Partii Demokratycznej do Białego Domu.

Aktualizacja: 26.08.2015 19:55 Publikacja: 25.08.2015 21:00

Joe Biden

Joe Biden

Foto: AFP

Każdy z wyborów wiąże się z ogromnym ryzykiem i może oznaczać dla Bidena koniec kariery politycznej. Wiceprezydent ma niewielkie szanse na nominację – musiałby pokonać w prawyborach byłą pierwszą damę i byłą sekretarz stanu Hillary Clinton. Jednocześnie odejście bez walki równałoby się politycznej kapitulacji.

Biden może służyć za przykład jednej z najbardziej błyskotliwych karier politycznych w USA. W 1972 roku w wieku 29 lat wygrał wybory do amerykańskiego Senatu (miał 30 lat, kiedy objął ten urząd). Zwykle politycy dochodzą do tego szczebla etapami, przebijając się przez stanowe legislatury i kilka kadencji w Izbie Reprezentantów. Tymczasem Biden sześciokrotnie wygrywał wybory w swoim stanie (Delaware), włącznie z 2008 rokiem, kiedy równocześnie został wybrany na urząd wiceprezydenta USA. Niedawno Barack Obama stwierdził, że propozycja, aby Biden wystartował z nim w wyborach prezydenckich, należała do jego najlepszych politycznych decyzji.

Biden ciągle się waha z ogłoszeniem ostatecznej decyzji o starcie, ale według przecieków pochodzących z Partii Demokratycznej miał podczas prywatnego lunchu otrzymać „błogosławieństwo" Obamy na udział w wyścigu. Nie oznacza to jednak oficjalnego poparcia podczas prawyborczej kampanii. Tu Obama będzie stał przed bardzo trudnym dylematem. W końcu głównymi faworytami do nominacji są jego byli lub obecni współpracownicy. Hillary Clinton pełniła w gabinecie Obamy funkcję sekretarza stanu, Biden towarzyszy prezydentowi od początku pierwszej kadencji.

Rzeczniczka wiceprezydenta Kendra Barkoff konsekwentnie odmawia komentarzy w sprawie „prywatnych" spotkań, w tym poniedziałkowego spotkania z doradcami, którzy mają mu pomóc w podjęciu ostatecznej decyzji.

Osoby zaś, jakimi się otacza Biden, to poważni gracze. Anita Dunn pełniła funkcję dyrektora Białego Domu ds. komunikacji. Jej mąż Bob Bauer jest jednym z najlepszych demokratycznych ekspertów prawa wyborczego. Ted Kaufman piastował przez krótki czas funkcję senatora z Delaware, Steve Ricchetti jest obecnym szefem personelu urzędu wiceprezydenckiego. Biden konsultował się także z senator Elizabeth Warren, a przede wszystkim wiele rozmawiał z wyborcami. Draft Biden, założony w imieniu wiceprezydenta komitet akcji politycznej (PAC), gromadzi fundusze i zaczął rozsyłać do wyborców wiadomości pocztą elektroniczną. To może świadczyć o poważnych przymiarkach do startu, choć daleko jeszcze do budowy pełnej wyborczej infrastruktury pozwalającej na ruszenie z dużą kampanią. Z pierwszymi ekspertami w dziedzinie finansowania kampanii Biden ma się spotkać we wrześniu.

Reklama
Reklama

Jako urzędujący wiceprezydent Biden może się czuć niejako zobligowany do startu. Poza bardzo niepopularnym Dickiem Cheneyem, który przez osiem lat towarzyszył George'owi W. Bushowi, zrobili to w ostatnim ćwierćwieczu wszyscy jego poprzednicy. W 1988 roku wybory prezydenckie wygrał przecież George Bush (ojciec), który przejął stery z rąk kończącego drugą kadencję Ronalda Reagana. O krok od prezydentury był także Al Gore w 2000 roku, który w skali całego kraju zdobył więcej głosów od George'a W. Busha, ale przegrał w kontrowersyjnych okolicznościach kluczowe wybory na Florydzie.

W odróżnieniu od swoich poprzedników Biden zdaje sobie sprawę, że nie ma większych szans na wyprzedzenie Hillary Clinton w wyścigu o nominację. Włączy się (jeśli w ogóle) do kampanii stosunkowo późno i trudno mu będzie przekonać demokratyczny elektorat, dlaczego właśnie on, a nie przygotowująca się od lat do prezydentury była sekretarz stanu, powinien wywalczyć partyjną nominację. Nie jest też kobietą, a nie ulega wątpliwości, że Clinton z pewnością będzie chciała wykorzystać historyczną szansę zostania pierwszą przedstawicielką płci pięknej rządzącą w Białym Domu.

Biden potrafi zyskać elektorat, bo oprócz politycznych gaf umie wbiegać w tłum i godzinami rozmawiać z ludźmi. Amerykanie czują do niego sympatię, także z powodu całej serii rodzinnych tragedii, w tym śmierci młodej żony i córki. Niedawno zmarł też jego 46-letni syn Beau, który przegrał walkę z rakiem mózgu. Sondaże wskazują jednak, że to nie wystarczy, aby przekonać wyborców Partii Demokratycznej, że będzie lepszym prezydentem od Hillary Clinton. Chyba że kampania wyborcza byłej sekretarz stanu nagle się załamie.

—Tomasz Deptuła z Nowego Jorku

Polityka
Czar Trumpa prysł? Wskaźniki poparcia niemal najniższe w tej kadencji
Polityka
Partia Finów krytykowana za obronę miss, która straciła tytuł za rasistowski gest
Polityka
Brytyjscy politycy bronią BBC przed atakami Trumpa. „Chce ingerować w naszą demokrację”
Polityka
Donald Trump pozywa BBC. Domaga się nawet 10 mld dolarów odszkodowania
Polityka
Donald Trump o zamordowaniu Roba Reinera: Cierpiał na zespół zaburzeń Trumpa
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama