- Przy drugim podejściu polityk nie popełnia błędów, które popełnił kiedyś - mówił Jacek Kurski w programie "Piaskiem po oczach". Dlatego, jak powiedział, "marzy mu się drugi rząd Kaczyńskiego". - Słowo się jednak rzekło, premierem będzie Beata Szydło.
Kurski zapewnił jednak, że w takim przypadku Jarosław Kaczyński nie zostanie odsunięty na boczny tor. - Beata Szydło jest osobą odpowiedzialną i będzie współpracować z prezesem - twierdzi Kurski, którego zdaniem każdy premier musi się konsultować ze swoim zapleczem politycznym.
Według Jacka Kurskiego Prawo i Sprawiedliwość albo zdobędzie w parlamencie bezwzględną większość, albo przejdzie do opozycji. Podkreślił, że nie ma tytułu, by składać taką deklarację, "ale tak czuje".
Kurski dodał, że gdyby powstała antypisowska koalicja, "wszyscy przeciw PiS", to jej członkowie udowodniliby, jak bardzo nienawidzą "dobrej zmiany w Polsce".
Kurski, pytany o to, czy Beaty Szydło nie spotka ten sam los, który spotkał Kazimierza Marcinkiewicza, stwierdził, że Marcinkiewiczowi "odbiła szajba".