Reklama

Były piłkarz Micheil Kawelaszwili będzie prezydentem Gruzji

Z powodu braku wyższego wykształcenia wcześniej nie mógł zostać szefem gruzińskiej Federacji Piłki Nożnej.

Publikacja: 28.11.2024 17:59

Zgłoszenie kandydatury  Micheila Kawelaszwilego wzmocniło protesty przeciw Gruzińskiemu Marzeniu.

Zgłoszenie kandydatury Micheila Kawelaszwilego wzmocniło protesty przeciw Gruzińskiemu Marzeniu.

Foto: Reuters, Irakli Gedenidze

Wybory nowego prezydenta kraju odbędą się 14 grudnia, tak zadecydował parlament. Mimo ulicznych protestów opozycji, która uważa, że wybory zostały sfałszowane. W czwartek również Parlament Europejski przyjął rezolucję nieuznającą wyników październikowego głosowania.

Po raz pierwszy od 1991 roku gruziński prezydent nie będzie wybierany w głosowaniu powszechnym, lecz przez Kolegium Wyborców. Zgodnie z zasadami określonymi przez obecnie rządzące Gruzińskie Marzenie połowę jego członków stanowią deputowani, poza tym wchodzą w jego skład sędziowie kilku najważniejszych sądów oraz przedstawiciele władz regionalnych wybierani według skomplikowanej procedury.

Czytaj więcej

Gruzja. Rządzący zbierają parlament, opozycja znów na ulicach

Prawdopodobnie opozycja (zarówno parlamentarna, jak i z regionów) nie weźmie udziału w wyborze Kawelaszwilego. Bojkotuje bowiem sam parlament.

Kandydat Micheil Kawelaszwili bez konkurencji

Były piłkarz na razie jest jedynym kandydatem i nie wiadomo, czy ktokolwiek zgłosi innego. Ponieważ rządzący będą mieli większość w Kolegium, bez wątpienia zostanie prezydentem.

Reklama
Reklama

- Wierzę, że w pełni przywróci godność instytucji prezydenta, którą chwilowo utraciła – zachwalał 53-letniego byłego futbolistę miliarder faktycznie rządzący krajem, Bidzina Iwaniszwili. To on zgłosił jego kandydaturę, mimo że formalnie Micheil Kawelaszwili nie należy do Gruzińskiego Marzenia. W 2022 roku będąc deputowanym porzucił je i wstąpił do Siły Narodu – niewielkiego ugrupowania, które jak się okazało, mówiło i robiło to samo, co rządzący, ale radykalniej.

Czytaj więcej

Jerzy Haszczyński: Zapomniana wojna w dalekiej Gruzji. Lekcja sprzed równo 15 lat

- To on był pierwszym, który zaczął mówić o „drugim froncie” (rządzący zarzucają Zachodowi, że w Gruzji chciał otworzyć „drugi front wojny ukraińskiej” przeciw Rosji - red.), wzywał do wsadzania opozycji do więzienia, pierwszy zaczął mówić, że Zachód zrobi z nas gejów – jeden z gruzińskich dziennikarzy przypomniał dorobek polityczny piłkarza.

On też pierwszy zgłosił projekt ustawy o „zagranicznych agentach” (skopiowanej z rosyjskiego prawa). Jej przyjęcie głosami partii Iwaniszwilego doprowadziło do protestów w Gruzji i w Unii Europejskiej, do prawdopodobnego sfałszowania wyborów parlamentarnych, a w konsekwencji i do wstrzymania rozmów o akcesji kraju do UE.

Teraz Parlament Europejski proponuje ponowne wprowadzenie wiz dla Gruzinów, jeśli „nie będą przestrzegane demokratyczne standardy rządzenia”, oraz objęcie sankcjami przywódców Gruzińskiego Marzenia (w tym premiera kraju).

Czytaj więcej

Rusłan Szoszyn: Jak Zachód stracił Gruzję?
Reklama
Reklama

Gruzja jak rzymskie imperium

„Poprzedni taki przypadek mieliśmy w imperium rzymskim, gdy Kaligula mianował swojego konia senatorem” – były prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili z więzienia skomentował zgłoszenie kandydatury piłkarza przez miliardera Iwaniszwilego. W Tbilisi są przekonani, że Micheil Kawelaszwili jest niesamodzielny jako polityk i całkowicie zależny od biznesmena.

Zgłoszenie jego kandydatury wzmocniło protesty przeciw Gruzińskiemu Marzeniu. Ich centrum jest obecnie tbiliski uniwersytet, a postać byłego futbolisty studenci przyjęli jako „kpinę z wyższego wykształcenia i w ogóle samego pojęcia wykształcenia”.

Z powodu braku wyższego wykształcenia w 2015 roku piłkarz nie mógł zostać szefem gruzińskiej Federacji Futbolu. Za to wcześniej grał w rosyjskim klubie Alania Władykaukaz z którym zdobył mistrzostwo Rosji. Grał też w Manchesterze City (1995-1997) i szwajcarskich klubach.

Czytaj więcej

Sterowana przez Rosję Abchazja walczy o resztki wolności

Jedna z gruzińskich telewizji przypomniała obecnie własną audycję satyryczną sprzed sześciu lat, w której (dość proroczo, choć żartem) namawiano do wybrania właśnie Kawelaszwilego na prezydenta. „Ma mnóstwo zalet. (…) Pierwszy z naszych piłkarzy zaczął używać żelu do włosów. (…) Grał w sześciu klubach szwajcarskich, a ponieważ ich liga ma ich tylko 10, to zna go większość Szwajcarów. I kto im się sprzeciwi!?” – żartowali w 2018 roku autorzy audycji.

- Wtedy wydawało nam się to śmieszne… – powiedzieli teraz.

Polityka
Nowy triumwirat Europy: Wielka Brytania, Niemcy, Francja
Polityka
Ile na Ukrainie kosztuje nałożenie sankcji na konkurentów? Kolejna afera korupcyjna
Polityka
Co dała Władimirowi Putinowi wizyta w Indiach?
Polityka
Bułgaria - kolejna rewolta Pokolenia Z przeciw łapówkarstwu
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Polityka
Wizja Trumpa czyli Putina
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama