Polityk wystąpił w sobotę na konferencji prasowej. – To, co oni
wczoraj zapowiedzieli, to jest coś niebywałego – mówił Patryk Jaki, odnosząc się do zmian zaproponowanych w piątek przez premiera Donalda Tuska (PO) i ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Adama Bodnara (senatora KO). –
Zapowiedzieli dokładnie taką instytucję, jaka była stosowana w
latach 50-tych, w latach stalinizmu, że sędziowie mają złożyć
publiczne upokorzenie i czynny żal. I może wtedy spotka ich niższy
wymiar kary - dodał.
Czytaj więcej
Rozwiązania dotyczące dalszego losu tzw. neosędziów i likwidacja dwóch Izb Sądu Najwyższego to główne założenia reformy przygotowanej przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Szczegóły projektu ujawnił na konferencji prasowej minister Adam Bodnar.
Europoseł ocenił, że w takim przypadku dojdzie do paradoksu. – Sędziowie powołani przez demokratyczny system, przez pana prezydenta Andrzeja Dudę, będą składać czynny żal, tak jak osoby, które popełniły przestępstwo – mówił. – Tworzymy system, w którym ogromną część sędziów stawiamy w sytuacji, że są przestępcami i mają się przyznać do popełnienia przestępstwa – stwierdził.
Patryk Jaki: Rozwiązania Ministerstwa Sprawiedliwości to zamach na ustrój
Jaki podkreślił,
że sędziowie zostali powołani w legalnym systemie demokratycznym.
– Co to w ogóle jest? – pytał, komentując proponowane przez Tuska i Bodnara zmiany. – Czy jest taki drugi system w
Europie, w systemie zachodnim, gdzie sędziowie się publicznie upokarzają
przed politykami? Co to w ogóle ma być? – komentował.
Będziemy stali w obronie prawdziwej niezależności sędziowskiej i bronić tego, że konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczpospolitej
Patryk Jaki