Marine Le Pen poprowadzi Francję ku bankructwu?

Sto miliardów euro rocznie: tyle dodatkowo każdego roku kosztowałyby budżet państwa obietnice Zjednoczenia Narodowego (ZN). Ale bardzo kosztowne mogą się okazać i propozycje nowego sojuszu lewicy.

Publikacja: 18.06.2024 16:43

Marine Le Pen poprowadzi Francję ku bankructwu?

Foto: AFP

Od kiedy 9 czerwca Emmanuel Macron rozpisał przedterminowe wybory, które po raz pierwszy mogą doprowadzić do przejęcia władzy przez ugrupowanie Marine Le Pen, rynki finansowe reagują nerwowo. Indeks giełdy paryskiej CAC 40 spadł o ok. 5 proc., choć od początku tego tygodnia zaczął nieco rosnąć. Wzrosła też rentowność francuskich obligacji, co oznacza, że koszty obsługi ogromnego (115 proc. PKB) długu są coraz poważniejsze. 

Powodem są przede wszystkim obawy przed skutkami obietnic socjalnych, dzięki którym skrajna prawica chce przekonać do siebie Francuzów. Prestiżowy paryski Instytut Monteskiusza (Institut Montaigne) uważa, że obciąża one dodatkowo budżet państw o 120 mld euro rocznie, podczas gdy oszczędności miałyby wynieść tylko ok. 20 mld euro. Przekłada się to na zwiększenie deficytu budżetowego o ok. 3 pkt proc. PKB. A i bez tego wyniesie on w tym roku 5 proc. PKB. Zagrożona jest więc stabilność finansowa państwa. 

„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Polityka
Emmanuel Macron wskazał nowego premiera Francji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Chiny przerywają milczenie w sprawie aktywności wojskowej w pobliżu Tajwanu
Polityka
Nadchodzą wybory prezydenckie w Gruzji. Kraj stoi nad przepaścią
Polityka
Meta przekazała darowiznę na fundusz inauguracyjny Trumpa. Zuckerberg poprawia stosunki
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Baszar Asad uciekł z Syrii. Rosjanie pozostali w swych bazach